PiS „Sadzi, pali, legalizuje”, Doniu dissuje
What the fuck? To pewnie pierwsze co przyszło Wam na myśl po przeczytaniu nagłówka. Historię, którą zaraz przeczytacie można określić wieloma epitetami. Czeski film, szopka, hucpa.. Najlepszym będzie jednak stworzenie nowego określenia.. Wadowicki bulwar.
Tydzień temu Mateusz Klinowski (radny miasta Wadowice, wykładowca UJ, działacz WK, walczący z lokalnymi układami) poinformował na swoim blogu o bardzo zabawnej sytuacji.
Na Wenecji, zwanej „bulwarem”, urzędnicy miejscy zorganizowali imprezę dla młodzieży, której jednym z tematów okazała się być legalizacja i promocja marihuany – jej używania oraz uprawy. O tym bowiem głównie śpiewa Junior Stress. “Sadzić, palić, zalegalizować” – skandował tłum nastolatków pod sceną, wokół której rozchodziła się woń palonego zioła przepijanego piwem z okolicznych barów. Pod sceną radny Krzysztof Salachna i urzędnik Filip Kaczyński, rozkoszujący się uczestnictwem w narkotykowej promocji. Junior Stress kpił też z Prezesa Jarosława, ale młodzi politycy PiSu nie wyglądali na zniesmaczonych. Krzyś co prawda groził, że koncert przerwie, bo w jego czasie zbieraliśmy podpisy poparcia pod referendum, ale skończyło się jak zwykle – ośmieszeniem.
Milutka wpadka urzędników (bo tak należy interpretować to wydarzenie), którzy regularnie torpedują działania Klinowskiego nazywając go ćpunem.
Tutaj historia mogłaby mieć swój koniec, gdyby nie (jak sam siebie określa) raper, producent muzyczny i inżynier dźwięku, a także muzyk, kompozytor i osobowość telewizyjna..
..Doniu, który jest dowodzącym całego obwoźnego jarmarku Street Energy. Nie chcąc narazić się lokalnym władzom i nie daj Bóg stracić miejscówki na następny rok postanowił zdissować aktywistę Wolnych Konopi.
Jest w waszym mieście ładnym jeden radny
szuka dziury w całym, opowiada dyrdymały
pseudotoktorek Mateuszek jakiś, czepia się Street Energy
Uliczna energia aż bije z tego wideo. Gołym okiem widać, że nacechowany emocjonalnie przekaz ma za cel tylko i wyłącznie zdyskredytowanie i ośmieszenie Klinowskiego. Podobnie jest z oświadczeniem, które wystosowali organizatorzy imprezy. Nazywają w nim radnego Wadowic parapolitykiem, który pokazuje niechęć do młodzieży. Twierdzą również, że kpiną jest cytowanie wyrwanych z kontekstu słów Juniora. Tak, tego samego Juniora, który zapraszał na tegoroczny Marsz Wyzwolenia Konopi i nagrywa na pograniczu jednoznacznie kojarzącego się reggae..
Histeryczna reakcja w obawie o przyszłość dalszych interesów z miastem, ogólnopolskimi mediami (RMF, ITV) oraz ulubioną wytwórnią byłych raperów My Music (Zniechęcili nas do tego, beztalencia robią pieniądz). Klinowski zwyczajnie obśmiał nieznajomość artystów, których zaprosili urzędnicy, a spotkał się personalnym atakiem na swoją osobę. Niedługo będą udawać, że to nie oni nagrali suczki.
Coś jednak jest w nazwaniu Klinowskiego parapolitykiem, ponieważ przeciętny polityk raczej nie zajmuje się ciągłą pracą u podstaw, walką z korupcją i lokalnymi układami. Wadowice nie są wyjątkiem. To samo dzieje się w moim mieście i Twoim mieście. Byłoby dobrze gdyby w każdym z nich był choć jeden taki parapolityk.
Komentujesz? Wygrywasz. Wystarczy, że do wypowiedzi załączysz swojego maila, a weźmiesz udział w losowaniu CD niespodzianki.
7 comments
„Stop karierowiczom i stop takim ludziom, którzy się wożą na plecach innych, a zwłaszcza na plecach naszej muzyki” – głupio ułożone zdanie, ale doskonała autokrytyka. Niestety niezauważona przez autora…
Ktoś, kto twierdzi, że robi hip hop nie powinien nigdy włazić w dupę systemu i podlizywać się władzy. Ale wiadomo, że kasa dla niektórych zawsze będzie silniejszym afrodyzjakiem niż szczery przekaz.
I jeszcze kwestia hipokryzji – zaprośmy kontrowersyjnego artystę, który przyciągnie nam tłumy, a żeby nie było smrodu, że jesteśmy nieprawomyślni, zinterpretujmy jego dzieła tak, żeby nam pasowało ideologicznie, a jak się nie da, to mówmy o wyrwaniu z kontekstu.
niepobici ludzie zwykle bywają uśmiechnięci ….
Doniu zwariował i zapomniał jaki świat go wychował!
zatracił się w swojej przestrzeni
No kurczę niektorym to faktycznie już odwala…Żenada Doniu
Doniu to sie nadaje zeby z Tomasze Nieckim nagrać remix Cztery Osiemnastki.
On sie nazywa raperem, luz cofajac sie w czasu gdy razem z jego kolejnym ” Raperem ” Liberem byli w składzie Ascetoholix to ok mógł sie nazywać raperem.
Ale teraz to on jest zerem nie raperem jeszcze do tego jakies ” Dissy ” a co on wie o dissach. Donia to by nawet Karol Strasburger z dissował wiec nie wiem po co on sie wogole wypowiada.
Doniu idz do Meza wez Libera i Jędkera i zróbcie konkurencje Weekendu.
Ten dissek Donia jest tak uroczo nasączony hipokryzją, że nawet słabość techniczna wydaje się „zasmużona” i „ledwo” dostrzegalna. Zastanawia mnie jedno… Skąd w jego głowie pojawił się pomysł że jego umiejętności „inżyniera dźwięku” czy „kompozytora” pozwolą mu na zdissowanie kogokolwiek? Doniuszczo może uważać że coś osiągnął, ale nie talentem. Idę o zakład, że przegrałby na wolnym z raperem Kulą. W klatce też by z nim przegrał XD