Hip-Hopowe Rewolucje
Podczas Arabskiej Wiosny pojawiło się kilku hip-hopowych artystów, którzy używali rapu jako narzędzia do wspierania rewolucyjnych idei. W poniższym tekście przeczytacie o tym jak muzyka wpłynęła na współpracę młodych ludzi protestujących na ulicach Tunezji, Maroka, Egiptu, Libii oraz Libanu.
Hip-Hop jest gatunkiem muzyki, który stał się uniwersalnym medium ekspresji społecznej dla młodych ludzi (często zepchniętych na margines) na całym świecie.
To co stworzyli arabscy raperzy jest powszechnie dostępne w Internecie, ponieważ w państwach Wschodu nie istnieją hip-hopowe wytwórnie. To pokazuje, że ta twórczość zrodziła się z potrzeby przekazywania idei oraz wyrażania problemów, a nie w celach zarobkowych. Pomimo, że rap nie jest popularny na Wschodzie, to zainteresowanie nim rośnie w zawrotnym tempie. Wartości o jakich mówią artyści to głównie wołanie o godność, prawa człowieka oraz wiara w nadchodzące lepsze czasy.
Internet i rewolucja
Serwisy społecznościowe oraz szeroki dostęp do Internetu nie były przyczyną arabskich powstań, ale były zasadniczą przyczyną ich sukcesu. W 2008 roku w południowej Tunezji w górniczym mieście Redeyef wybuchły masowe protesty. Przez pół roku 3 tysiące policjantów oblegało 25 tysięczne miasto, którego obywatele strajkowali przeciw powszechnej korupcji oraz bezrobociu. Ze względu na brutalne represje oraz cenzurę mediów protest nie rozprzestrzenił się i nie zyskał należytej uwagi. Z pomocą przyszły portale społecznościowe oraz płyty CD, dzięki którymi mieszkańcy małego miasta mogli pokazać swój protest innym Tunezyjczykom.
Fahem Boukkadous, tunezyjski dziennikarz, który uczestniczył w protestach powiedział: W 2008 roku Facebook nie był w ogóle znany, zwłaszcza w biednych miastach, takich jak to. Przed protestami na Facebooku zalogowało się 30 tysięcy Tunezyjczyków. Pod koniec 2010 roku, 10 milionowy kraj miał już 1,97 milionów zarejestrowanych facebookowiczów. Przez ten czas portal Zuckerberga oraz Youtube stały się głównymi serwisami do dystrybucji arabskiego hip-hopu.
Aura hip-hopu
Dziś możecie legalnie pobrać prawie każdy rewolucyjny, arabski rap za darmo. Ze względu na to wedle Marka Levina to bardzo skomplikowany sposób powiedzenia, że arabski rap jest niesamowity, ponieważ jego raperzy nie sprzedają się.
Komercjalizacja nieuchronnie prowadzi do ograniczania poglądów jakie chcą wyrażać artyści, ponieważ za wytwórniami zawsze stoją bogaci ludzie, którzy mają interes w utrzymaniu status quo. Arabski przemysł muzyczny jest szczególnie patriarchalny, a większość muzyki jaka jest tworzona w tym regionie to pop. Raper El General uważa, że wszystko jest robione na jedną miarę, utwory są takie same i wręcz szkodzą rozwojowi sztuki. Dlatego wielu artystów jak El Deeb i Arabian Knightz nie protestowało gdy zagraniczne media wspierały i promowały arabski hip-hop (pomimo, że rodzime media tego nie robiły). Powód był prosty – Arabski hip-hop przeraża wschodnie elity ze względu na jego rewolucyjny charakter, a zachodnie elity popierają go za nierewolucyjny i przyjazny stosunek do Zachodu. Mimo wszystko by zrozumieć arabski hip-hop trzeba rozpatrywać go wedle jego reguł, a nie naszych zasad.
El General i tunezyjska rewolucja
7 listopada, 2010 roku Hamada Ben Amor (znany jako El General), młody raper pochodzący z Sfax opublikował jeremiadę przeciwko tunezyjskiemu dyktatorowi Ben Alemu na Youtube oraz Facebooku.
Rais Lebled od razu stało się hitem. Władza się na tyle wystraszyła, że tajna policja zaczęła podsłuchiwać rapera, oraz zablokowała jego profil na Facebooku.
17 grudnia samospalenie Mohammeda Bouazizi wywołało wiele prodemokratycznych protestów w całym kraju. W zachodnich mediach pozostało to jednak niezauważone.
6 stycznia na rozkaz głowy państwa aresztowano rapera, z powodu zagrożenia bezpieczeństwa państwowego. Aresztowanie przykuło ogromną uwagę mediów oraz samych obywateli. Przez kilka dni, głos 21 letniego artysty był słyszalny bardziej niż głos Ben Alego. Po kilku dniach reżim zdecydował się wypuścić rapera.
14 stycznia Ben Ali uciekł do Arabii Saudyjskiej.
Z tunezyjskim hip-hopem wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia. W 2006 roku władze Francji oraz Tunezji zasponsorowały powstanie filmu, który miał udowodnić, że rap jest sprzeczny z ideologią Dżihadu. Reżim postanowił przywłaszczyć muzykę dla własnych celów. Rząd kontrolował teksty piosenek, wydawał licencje koncertowe, kontrolował dystrybucję płyt oraz dostęp do radia i telewizji. Tunezyjscy raperzy mieli do wyboru: tworzyć apolityczny, komercyjny rap i zarobić na swoje utrzymanie, lub zejść do podziemia i obawiać się tortur oraz więzienia. Większość raperów wybrała pierwszą opcję.
Przed rewolucją El General nie był znany nawet w małym tunezyjskim podziemiu. Dziś jest międzynarodową gwiazdą i cieszy się ogromnym szacunkiem w całym kraju. Raper znalazł się nawet na prestiżowej liście magazynu TIME – 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie.
Po tych wydarzeniach, na ulicach Kairu i Bahrajnu demonstranci skandowali słynne już Rais Lebled. Dziś jedyną osobą, która ma większe zasługi dla tunezyjskiej rewolucji jest wspomniany wcześniej Mohammed Bouazizi.
Algieria i Maroko kolebką arabskiego hip-hopu
Na rozwój marokańskiej i algierskiej sceny hip-hopowej we wczesnych latach 90tych przyczyniły się głównie wpływy frankofońskie.
Lofti Double Kanon, urodzony w 1974 roku w Algierii to jeden z najbardziej wpływowych arabskich MC. Lofti rozpoczął karierę podczas tragicznej wojny domowej jaka nawiedziła Algierię w latach 1992-1999. W swoich utworach atakuje elity. Wypowiada się w imieniu młodego wywłaszczonego pokolenia. Algierski rząd oczywiście go nienawidzi, ale nie stosuje wobec niego żadnych represji.
Marokański hip-hop bardzo różni się od tego, który opisywałem wcześniej. Jest bardzo mocno skomercjalizowany i ściśle zintegrowany z arabskim przemysłem muzycznym. Odzwierciedla to prawdziwy sukces jaki osiągnął rap w tym regionie (utwory mają na Youtube po kilka milionów wyświetleń), ale pokazuje też, że stało się to kosztem wielu wyrzeczeń. Głównym problemem jest to, że czołowi raperzy współpracują z rządem. Dla przykładu utwór Mat9drsh bladi rapera Fnaire został wykorzystany w charakterze krajowej piosenki jedności rządu marokańskiego.
Inny raper Don Bigg wystąpił natomiast na dziwacznym, sponsorowanym przez rząd festiwalu Mwazine.
Co ciekawe Maroko ma jednocześnie najodważniejszych, rewolucyjnych raperów. Nie tak dawno raper L7a9ed został uwięziony przez rząd z powodu sfingowanych zarzutów. Ciekawą postacią jest również młoda raperka z Rabatu – Soultana, która w swoich utworach nie przebiera w słowach i ostro atakuje władze kraju.
Malikah: rewolucyjny arabski hip-hop zapuszcza się do mainstreamu
Libański hip-hop zaczął nabierać kształtów w połowie lat 90tych. Artyści tacy jak Rayess Bek, Fareeq el Atrach i Malikah 961, którzy byli jego pionierami, są na scenie do dziś. Malikah to nieustraszona MC, która stara się o miano Pierwszej Kobiety Arabskiego Hip-Hopu. Podobnie jak Soultana, inspiracje czerpie z rewolucyjnych wątków, aktywnie wspiera też prawa kobiet.
Saudyjski raper Qusai, gospodarz programu Hip-HopNa emitowanego na MTV stara się promować zaangażowany rap, mimo to, że w pełni reprezentuje interesy arabskiego przemysłu muzycznego. Drugi gospodarz wspomnianego programu to Amerykanin Fredwreck, który produkuje również dla Snoop Dogg’a. To oni pomogli wypromować Malikah, co pozwoliło jej osiągnąć sukces i stać się sławną.
Przemysł będzie jednak stale starał się rozcieńczać rewolucyjny przekaz jaki w swoich utworach zawierają artyści. W rapgrze materializm i komercja są wrogami przewrotów. W tej sprawie Malikah musi być ostrożna, bo granica jest bardzo cienka. W jednym z klipów artystka pokazuje swojego nowego Mercedesa i mówi: To jest mój samochód. Marzyłam o nim przez lata. Rozumiesz? To auto ma klasę, ponieważ ja mam klasę i zasługuję na nie. Malikah jest rewolucjonistką, ale musi stale walczyć z przemysłem, żeby zachować wiarygodność i wolność. Póki co wydaje się być bardzo silna i nie poddaje się temu.
Ibn Thabit i libijska rewolucja
Chociaż nie jest szerzej znany zachodnim mediom, to w Libii jest najpopularniejszym raperem. Jego pseudonim pochodzi od Hassana Ibn Thabit ulubionego poety proroka Mahometa. Przez cztery ostatnie lata raper podejmował ogromne ryzyko wypuszczając swoją muzykę i podróżując pomiędzy Zachodem a Libią. Jego obsesja na punkcie obalenia Kadafiego oraz obojętność wobec sławy i pieniędzy to najczystszy rewolucyjny etos. Poniższy utwór wyszedł zaledwie kilka dni przed wybuchem powstania przeciwko Kadafiemu:
Ibn Thabit nie ograniczał się w swojej twórczości. Nagrywał love songi, dissy, R&B czy nawet gangsta rap. Jego utwory burzyły reżim Kadafiego, promowały libijską kulturę oraz mówiły społeczeństwu o tym w jakim kierunku ma podążać, by cieszyć się wolnością. Raper stale podkreślał, że w nowej Libii nie może być miejsca na zabójstwa i zemstę. Kilka miesięcy temu Ibn Thabit zaszokował swoich fanów decyzją o zakończeniu kariery. Obiecał jednak, że będzie wspierał budowę nowego porządku w inny sposób.
Egipt i 25 stycznia
W Egipcie Mubaraka, w przeciwieństwie do Libii, Syrii, czy Bahrajnu artyści promowali swoje rewolucyjne utwory własnymi nazwiskami. Raperzy jak El Deeb, Ramy Donjewan, Zap Tharwat, MC Amin, Revolutionary Records i Ismailia Soldiers, stworzyli podziemną rewolucyjną scenę na lata przed przewrotem. Arabian Knightz udało się nawet dostać do egipskiej kablówki i tam promować swoje utwory. Poprzez swoją formę wyrazu egipski rap odegrał małą, ale kluczową rolę w organizowaniu rewolucyjnych ruchów oraz budowaniu społecznej świadomości, która eskalowała 25 stycznia. W rezultacie egipski hip-hop jest już uznanym elementem dyskursu politycznego.
10 comments
Czyżbyśmy szli w kierunku świata bez granic i niespotykanej dotąd tolerancji?
Według mnie wszystko na to wskazuje. Jaskrawa niesprawiedliwość panująca na świecie, powszechna nędza i grabież Ziemi przez nielicznych bogatych, osiągnęła apogeum, a możliwość komunikowania się każdego z każdym, bez względu na miejsce w jakim się znajduje sprawiły, że oto jesteśmy świadkami światowego buntu młodego pokolenia, które chce żyć w wolności i tolerancji. Pokolenie to chce tylko dobra tej Ziemi dla siebie, dla ludzi. Pokolenie to nie chce wojen. Pokolenie to chce być, tworzyć, cieszyć się możliwością bycia i tworzenia. Tak po prawdzie pęd za wszelką cenę do jak największej ilości dóbr nie jest dzisiaj celem młodego pokolenia. Pokolenie młodych ma dosyć prowadzenia za rączkę, mówienia im co jest dobre, a co złe, mówienia im kto jest cacy, a kto be – ma dosyć dzielenia, przez zakłamanych polityków, ludzi na tym świecie.
Młodzi wierzą, że są w stanie porozumieć się ze swoimi rówieśnikami na całym świecie dla dobra całej ludzkości. Utopia? Według mnie nie.
Wszelkie zło na tej Ziemi brało się stąd, że nie tylko przywódcy polityczni, ale też i religijni wmawiali nam, że czarny jest gorszy od białego, a muzułmanin gorszy od chrześcijanina.
Dosyć tych okrutnych i niesprawiedliwych podziało. Wszyscy jesteśmy równi, koniec z podziałami – zdają się mówić młodzi.
Czyżbyśmy szli w kierunku świata bez granic i niespotykanej dotąd tolerancji?
Według mnie wszystko na to wskazuje. Jaskrawa niesprawiedliwość panująca na świecie, powszechna nędza i grabież Ziemi przez nielicznych bogatych, osiągnęła apogeum, a możliwość komunikowania się każdego z każdym, bez względu na miejsce w jakim się znajduje sprawiły, że oto jesteśmy świadkami światowego buntu młodego pokolenia, które chce żyć w wolności i tolerancji. Pokolenie to chce tylko dobra tej Ziemi dla siebie, dla ludzi. Pokolenie to nie chce wojen. Pokolenie to chce być, tworzyć, cieszyć się możliwością bycia i tworzenia. Tak po prawdzie pęd za wszelką cenę do jak największej ilości dóbr nie jest dzisiaj celem młodego pokolenia. Pokolenie młodych ma dosyć prowadzenia za rączkę, mówienia im co jest dobre, a co złe, mówienia im kto jest cacy, a kto be – ma dosyć dzielenia, przez zakłamanych polityków, ludzi na tym świecie.
Młodzi wierzą, że są w stanie porozumieć się ze swoimi rówieśnikami na całym świecie dla dobra całej ludzkości. Utopia? Według mnie nie.
Wszelkie zło na tej Ziemi brało się stąd, że nie tylko przywódcy polityczni, ale też i religijni wmawiali nam, że czarny jest gorszy od białego, a muzułmanin gorszy od chrześcijanina.
Dosyć tych okrutnych i niesprawiedliwych podziało. Wszyscy jesteśmy równi, koniec z podziałami – zdają się mówić młodzi.
Początek komentarza to jak XXI-wieczna wersja rewolucji socjalistycznej…i jak dla mnie zdecydowanie jest to wizja utopistyczna. Oczywiście, że każdy chce aby było mu lepiej, oczywiście, że popieram takie dążenia, nie rozumiem zniewolenia, cenię wolność i prawo wyboru…ale chyba nie tylko o to w tym wszystkim chodzi. Jak pokazuje tekst rap stał się skutecznym narzędziem w artykułowaniu potrzeb młodych ludzi, ale również pozwolił twórcą osiągać ich własne cele, czyli zarabiać. Mimo całej wrogości do bogatych i do władzy, to większość dąży do pieniędzy i wpływów. Młodzi chcą lepszych czasów, ale gdy one nastąpią pojawia się nowe postulaty, nowe dążenia. Zawsze będzie podział „my i oni”, a jak pokazuje historia ci pierwsi szybko stają się drugimi, podziałom nie ma i nie będzie końca. Przyznać muszę, że świadomość potrzeby zmiany swojej sytuacji i próba wprowadzenia tego w życie jest przeze mnie podziwiana, ale nie idealizowałabym żadnych masowych ruchów, gdyż łatwo potrafią rozczarować.
Początek komentarza to jak XXI-wieczna wersja rewolucji socjalistycznej…i jak dla mnie zdecydowanie jest to wizja utopistyczna. Oczywiście, że każdy chce aby było mu lepiej, oczywiście, że popieram takie dążenia, nie rozumiem zniewolenia, cenię wolność i prawo wyboru…ale chyba nie tylko o to w tym wszystkim chodzi. Jak pokazuje tekst rap stał się skutecznym narzędziem w artykułowaniu potrzeb młodych ludzi, ale również pozwolił twórcą osiągać ich własne cele, czyli zarabiać. Mimo całej wrogości do bogatych i do władzy, to większość dąży do pieniędzy i wpływów. Młodzi chcą lepszych czasów, ale gdy one nastąpią pojawia się nowe postulaty, nowe dążenia. Zawsze będzie podział „my i oni”, a jak pokazuje historia ci pierwsi szybko stają się drugimi, podziałom nie ma i nie będzie końca. Przyznać muszę, że świadomość potrzeby zmiany swojej sytuacji i próba wprowadzenia tego w życie jest przeze mnie podziwiana, ale nie idealizowałabym żadnych masowych ruchów, gdyż łatwo potrafią rozczarować.
Zgadzam się, to wydarzyło się już w przeszłości. Rewolucja socjalistyczna nie udała się, ponieważ wytworzyły się nowe elity. Marks nie wziął pod uwagę ludzkich charakterów i osobistych dążeń.
Zgadzam się, to wydarzyło się już w przeszłości. Rewolucja socjalistyczna nie udała się, ponieważ wytworzyły się nowe elity. Marks nie wziął pod uwagę ludzkich charakterów i osobistych dążeń.
Świetnie, że hip hop pozwala młodym wyrażać swoje poglądy i głosić postulaty. Z drugiej strony widzę w tym kolejny wabik na słuchacza. Zgadzam się z Panią Ka, nie należy idealizować masowych ruchów, zgoda co do tego, że potrafią rozczarować. Jednak w pewnych sytuacjach bezczynność jest najgorszym rozwiązaniem i wolę być rozczarowana mizernymi próbami zmian niż biernością.
Pewnie, że tak. Nikt nie mówi tutaj o bezczynności, chodziło raczej o to co może wydarzyć się po obaleniu starego porządku.
Świetnie, że hip hop pozwala młodym wyrażać swoje poglądy i głosić postulaty. Z drugiej strony widzę w tym kolejny wabik na słuchacza. Zgadzam się z Panią Ka, nie należy idealizować masowych ruchów, zgoda co do tego, że potrafią rozczarować. Jednak w pewnych sytuacjach bezczynność jest najgorszym rozwiązaniem i wolę być rozczarowana mizernymi próbami zmian niż biernością.
Pewnie, że tak. Nikt nie mówi tutaj o bezczynności, chodziło raczej o to co może wydarzyć się po obaleniu starego porządku.