Przed Wami obiecany wcześniej na Facebooku konkurs. Zrecenzuj jednym zdaniem rapowy kawałek Kobyego (o jakże wyjątkowym tytule K.OB.E.. :)) z czasów kiedy na koszulce nosił numer 8, a na głowie afro. Autorzy dwóch najciekawszych odpowiedzi wygrają książkę „Showman”.

Komentarze zostawiajcie bezpośrednio pod wpisem (pamiętajcie o podaniu w formularzu swojego adresu email). Wyniki zostaną ogłoszone 18 kwietnia. Good luck!


„Tylko jeden chłopiec na milion trafia do NBA” – zwrócił mu uwagę wychowawca. „Ale ja właśnie będę tym jednym z miliona” – odparł spokojnie 11-letni Kobe.

Do najlepszej koszykarskiej ligi świata wdarł się niczym błyskawica w wieku zaledwie 17 lat. Chicago Bulls zdobyli właśnie czwarte mistrzostwo, kończąc sezon zasadniczy z rekordowym bilansem 72-10, a on mówił o Jordanie: „Zamierzam być lepszy od niego. – I dodawał: – Rodman by mnie nie zatrzymał!”.

Jeszcze zanim trafił do NBA, podpisał z Adidasem kontrakt na 10 milionów dolarów. I choć początki nie były łatwe, to właśnie Kobe Bryant stał się nowym Królem Koszykówki, pomimo izolacji w drużynie Lakers, konfliktu z Shaquille’em O’Nealem, oskarżenia o gwałt i zerwania kontaktów z rodziną.

To opowieść nie tylko o osiąganiu sukcesów pomimo przeciwności, ale także o trudnym dorastaniu, poszukiwaniu siebie i samotności w świetle jupiterów. Choć przedstawia życie niezwykłego człowieka, czytelnicy szybko się z nim utożsamią.

Żaden inny autor nie opowiedziałby tej historii lepiej niż Roland Lazenby. Twórca bestsellera Michael Jordan. Życie postanowił prześwietlić kolejną gwiazdę koszykówki. I znów napisał biografię-arcydzieło. Usiądźcie wygodnie w fotelach. Zaczynamy przedstawienie. It’s showtime!

Książkę możesz kupić tutaj.