Kto jest hip-hopowym Currym?
Jeżeli choć w minimalnym stopniu śledziliście NBA przez ostatnie lata, to z pewnością wiecie jak ogromną rolę w najlepszej lidze świata odegrał Stephen Curry.
Zawodnik, nad którym kilka lat temu został postawiony wielki znak zapytania, dziś jest twarzą mistrzowskiej organizacji. Potężną zasługę ma w tym jego rzut. Rekordowy rzut, który w zaledwie jednym sezonie stał się przyczynkiem do pobicia aż trzech rekordów:
- celnych (402) i oddanych (886) rzutów za 3 punkty w trakcie pojedynczego sezonu
- kolejnych spotkań (157) z co najmniej jednym celnym rzutem za 3 punkty
- celnych (13) rzutów za 3 punkty, uzyskanych w pojedynczym spotkaniu
Dziś Steph jest idolem dzieciaków na całym świecie. Jak trafnie napisał w zapowiedzi książki „Potrójne Oblicze” Szczepan Radzki: „Jest zawodnikiem, który zmienił zasady gry w koszykówkę, ale jednocześnie pokazał, że w tym sporcie ważniejsze od wzrostu i muskulatury są technika, umiejętność kozłowania, podawania i rzucania”.
KONKURS
Któremu raperowi przypisalibyście te cechy? Kto ma równie trafne wersy i perfekcyjną technikę? Dla autorów dwóch najciekawszych odpowiedzi mam książki od Wydawnictwa SQN „Stephen Curry – Potrójne Oblicze”. Odpowiedzi umieszczajcie w komentarzach na blogu (pamiętajcie zostawić swój adres e-mail).
I been Steph Curry with the shot, Been cookin’ with the sauce, chef, curry with the pot, boy”
18 comments
Bałagane ;)
Kaz Bałagane ;)
Solar, za to że na początku kariery nie zapowiadał się na takiego kozaka (problemy Currego z kostką) a potem wystrzelił ze swoim ziomem białasem (Draymond Green) zdobywając swoją wytwórnia mistrzostwo w wyświetleniach na yt. Do tego łączy ich babyface i to że dokoptowali do swojej drużyny najbardziej znienawidzonego człowieka na scenie Bedoesa (KD)
Sitek, bo przez lata bujał się w okolicach czołówki, czasem coś ciekawego wpadło, a jak wreszcie talenty eksplodowały, ciężka praca zaowocowała i wyszła legalna płyta to od razu wskoczył na poziom płyty roku i czołówki rodzimego rapu.
Białas- celne wersy i technika jak Curry
„A my chcieliśmy jedynie za każdym razem trafiać za trzy”
Po za tym kariera obu przebiega podobnie. Przez kilka pierwszych sezonów Curry grał dość przeciętnie i Białas też zaczynał tak sobie. Dziś Steph jest mistrzem NBA i gwiazdą ligi, z kolei Białas razem z SB ostatnio wskoczył na szczyt. Technicznie obaj są bardzo dobrzy, na freestylu tym bardziej ?
Bonson! Jak sam o sobie nawinął, „technicznie top 3 w Polsce”, Curry równie dobrze mógłby to powiedzieć w NBA, bo spokojnie mieści się do czołówki w kwestii techniki kozła, rzutu, biegania po zasłonach. Bons podobnie: podwójne, przyśpieszenia, zawsze w beat. Trafne wersy? Jak najbardziej. Bonson strzela zawsze w soczystą dychę ze swoim przekazem. Prosty, ale konkretny. I taki, z którym można się utożsamiać. A kto nie chciałby ciosać za trzy tak jak szef Curry i powalać flow jak Bons?
19 lutego 2011 podczas All Star Weekend Curry zwyciężył w Skills Challenge. Tego samego roku na swoim pierwszym studyjnym albumie pokaz skilli prezentuje Michał Łaszkiewicz aka W.E.N.A. Kilka lat później nawija gościnnie w kawałku u Gedza, że woli jedynki Currego od LeBronów. Przypadek?
Może nie jeden raper, ale grupa. Wg mnie rapowy odpowiednik Curry’ego to N.W.A. Dlaczego? Otóż oni zmienili rap, pokazali, że można dać agresywny numer o ważnych i niekiedy kontrowersyjnych sprawach. Curry zapoczątkował rewolucję w NBA, jako pierwszy pokazał, że rzut za 3 może być rzeczą, na którą opiera się atak. No i Curry też ma to tytułowe „Attitude”: gdy bezczelnie przechodzi obok obrońców i odpala trójkę z 9 metrów.
mail: gozdagno@gmail.com
Ja postawiłbym na Bisza.Zarówno bydgoskiego rapera jak i rozgrywającego z Bay Area charakteryzują niesamowite linijki (statystyczne jak u Stepha i rapowe u Bisza) .Ich wspólnym mianowniekiem jest niebywała technika i celność. Bisz i Curry znaleźli swój unikatowy i nietypowy sposób na znalezienie swojego miejsca w grze.Na polskiej scenie próżno jest szukać równie rozpoetyzowanego rapera .Podobnie liga nie widziała gracza ,który trafiałby z taką częstotliwością i celnością zza łuku .Barkley twierdził ,że tkz. „jump shooting team” nigdy nie zdobędzie tytułu ,Curry ze spółką dobitnie udowodnili ,że nie ma racji. Przełomowym momentem dla obu panów był rok 2012 ,wcześniej nie zaznaczali oni swojej obecności w grze tak dobitnie ,Kura przez kontuzje ,a Jarek musiał swoje odsiedzieć w podziemiu. Obaj mieli gorsze momenty ,Curry musiał oddać koronę królowi i zrobił to w kiepskim styl(Warriors blew 3-1 lead itp.),Bisz wydał eksperymentalną płyte ,która moim zdaniem nie spełniła pokładanych w nich oczekiwań.
Mi się nasunął na myśl Fisz .Tak wiem ,że ciężko go zaliczać do grona raperów ,ale w dawnych czasach bardzo przyjemnie słuchało mi się jego linijek ,które celnie niczym rzuty Stepha opisywały codzienność lub przemyślenia rapera .Uwielbiam oglądać Currego gdyż nie potrzebuje on wielkich gabarytów ,atletyzmu niemożliwego do osiągniącia dla zwykłych śmiertelników ,aby zupełnie zdominować wydarzenia na boisku oraz zupełnie podporządkować obronę rywala sobie.Podobnie Fisz nie potrzebował agresywnych wersów ,punchline 'ów oraz efekciarskich bitów ,aby zaznaczyć swoją obecność na polskim muzycznym podwórku.Mają również wspólnego to ,że ich ojcowie i bracia parają się tym samym fachem co bohaterowie mojego porównania :)
A ja bym postawił na Kobika. Świeżość, dokładność w linijkach i nawet jak sobie puszczę kawałek Kobika i filmik z Currym to idealnie mi to wygląda :) sami sprawdzcie ;)
według mnie Dwóch raperów to na pewno Jimson, który jest za pan brat z koszykówką. Koszykówka to dla niego esencja życia i jego życie jest tym czym koszykówka dla Curry’ego, Gorączką w Parku Igieł. Czasami były ciężkie momenty gdzie pewnie Curry krzyczał „Nie ma Boga”, ale w końcu wstawał i brnął z sercem walecznym i głosem, który mówił mu „Umrę młodo”.
Drugim przykładem będzie, co może Was zadziwić, Pezet. Niby „Nie jestem dawno”, bo wielki znak zapytania postawiony przy karierze, ale tak jak Pezet pokonał swoją dolegliwość, tak i Curry wyszedł na prostą, zostają przy tym jak Pezet, żywą legendą gatunku. Klasa sama w sobie i jak najlepsza KOKA, Curry i Pezet to dobra marka
mail: sinponadskale@gmail.com
W rap grze, jak i w baskecie, liczy sie wirtuozeria. Jeśli mam porównać któregoś z raperów do Stephena Curry, to na myśl przychodzi mi od razu VNM. Najważniejszy powód, który łączy te dwie osoby? „Fał” tak samo jak Curry, to specjalista od „trójek”. Mowa o umiejętności stosowania przez VNMa rymów potrójnych.
Co do celności i techniki, VNM to jeden z lepszych graczy. Każdy kolejny album VNMa to krok w przód, rozwój i pokazywanie nowych styli. Jednak z niezmienną celnością metafor i porównań. Posiada również dużą umiejętność poprowadzenia akcji. Jego storytelling należą jednych z ciekawszych, przynajmniej w moim odczuciu. Zaznaczyć musze jednak, że najbardziej do gustu przypada mi okres „podziemnej” twórczości VNMa, jak również pierwsze dwa solowe albumy oraz album z 834 – „Elbląg Bejbi”. Co do techniki, na korzyść VNMa przemawia także to, że był jednym z pierwszych raperów na polskiej scenie, który płynnie rapuje po angielsku. Wspominając o celności, śmiało można przytoczyć tu beef z Jimsonem gdzie „Fał” zanotował niezłą serię trafień. I choć obaj zawodnicy [Curry i VNM] mają przed sobą jeszcze kilka sezonów gry, już dziś stanowią spora część jej historii.
email: sobczyk.ms@gazeta.pl
Zarówno jeden, jak i drugi są bardzo niepozorni. Jeden to mikrus, którego brało się do składu na samym końcu kiedy brakowało ludzi, drugi wygląda jak twój kolega ze studiów, dla którego noc okazała się zbyt okrutna. Zmieniasz zdanie i szybko wskakujesz na bandwagon, gdy każdy z nich sięga po swoją broń-piłkę i majka. Co ich łączy? Ich flow, bezczelność z jaką wyjaśniają przeciwnika, celność uderzeń i maestria w swoim fachu. Pierwszy to Curry, drugi Eyedea.
grandboba@gmail.com
Wygrywasz, za chwilę dostaniesz ode mnie maila.
Wygrywasz, za chwilę dostaniesz ode mnie wiadomość na @.
KONKURS ZAKOŃCZONY
Super :) Czekam na Mail Noc nie dostałem