Przed chwilą obejrzałem video, na którym młody chłopak nerwowo czytając tekst z kartki zaprasza na premierę filmu Jesteś Bogiem. Film jest zwieńczeniej działalności całej tej wspaniałej grupy, której współautorem był mój ojciec Magik. Na film chciałby szczególnie zaprosić dojrzałych i znających już wszystkie utwory Paktofoniki, ale również tych, którzy dopiero ją poznają i nie mieli zaszczytu żyć w tych czasach co Magik. Następnie słyszymy, że chciałby zaprosić nas do polubienia swojego fanpagu oraz innego, jedynie prawdziwego.

Kiedy  trafiam na fanpage Filipa, w oczy rzuca się przede wszystkim krótki opis:

Filip Łuszcz przyszły muzyk syn wiekiego artysty magika Piotra Łuszcz

Zakładka informacje odsyła nas do strony na hip-hop.pl. Profil wygląda bardzo amatorsko, więc wystraszyłem się kiedy zobaczyłem zakładkę Posłuchaj wszystkich utworów. O dziwo znalazłem tam tylko utwory Paktofoniki.

Zrozumiałem, że moje początkowe wątpliwości czy nie jest to przypadkiem słabe działanie marketingowe okazały się nieuzasadnione. Wygląda na to, że chłopak sam podchodzi do zaznaczania swojej obecności w sieci. Dobrze, że to nie specjaliści, a on sam. Źle, że zrobił błąd jakim jest napisanie, że jest się przyszłym muzykiem synem Magika. Poszło w sieć i żyje swoim życiem. Wróci z różnymi konsekwencjami. Wtedy biedny może zrezygnować.  Mówię biedny, bo nie ma chłopaczek pewnie jeszcze 15 lat. Całe życie i ewentualna kariera przed nim. Nie hejtujcie.

Filip. Rada od starszego kolegi. Żyjemy w czasach, kiedy bardzo łatwo jest zdobyć popularność. Niestety, bardzo często jest ona wynikiem plotek czy robienia drobnych pomyłek. Ludzie podchodzą i będą podchodzić do Twojej osoby ze zdwojoną uwagą mając świadomość tego, kim był Twój tata. Nie wpuść się w maliny. ;-)