Niedawno duża część słuchaczy wpadła w zdumienie, ponieważ Zeus ogłosił, że kolejną płytę wyda w StepRecords. Malkotenci zawodząc głową zaczęli wróżyć featy z Chadą, czy PiHem podważając przy tym wartości jakimi kieruje się łódzki raper. Dla wielu dzień bez powiedzenia komuś, że się sprzedał to przecież dzień stracony. Tak naprawdę była to już kolejna taka dyskusja, bo pierwsza identyczna odbyła się kiedy do labelu z Opola dołączył Okoliczny Element. Wtedy też wszyscy chórem krytykowali chłopaków.. Prędko jednak zaczęli przepraszać i cofać swoje słowa..

Na Koszach Zerwanych to właśnie od tego zaczynają Mejdej i Nin’jah. Już w pierwszym tracku o znamiennym tytule Dla dobra rapu zręcznie rozprawiają się z forumowymi maruderami: to nowy level, znaczy się nowy label lecz ten sam Nin’jah i ten sam Mejdej (…) wchodzę na scenę i cenię sobie utarg i bis (…) Jeśli rap jest grą to nie siedzę na ławce, dla dobra rapu gram w to jak w basket (…) żadne dobra z rapu, bardziej objaw braku (…) niby rap robi ze mnie materialistę, myślisz, że kręcę na tym jakiś serio biznes?

Zobaczmy kto znalazł się na featach: Tetris, Ras, Jarecki, Reno, Brzuch, Emilia. Sami ulicznicy, co? :-)

A teraz na serio.. Rozczarowałem się zwrotką Reno. Dalej bije na głowę innych mainstreamowców, ale przyzwyczaił nas do tego, że potrafi nawinąć dużo lepiej.  Zdecydowanie najlepsza okazała się Emilia, której wokal tworzy z bitem niesamowitą synergię.

Śmiać się głośno, płakać cicho i tego trzymać się

Siłą produkcji nadal są lekkie, wakacyjne bity okraszone dużą ilością fajnych sampli. Pod tym względem ta płyta nie różni się praktycznie wcale od poprzedniej. Szkoda, że premiera przeciągnęła się do października, bo Kosze Zerwane idealnie wpisują się w letni, melanżowy klimat. Na szczęście jesień jest w tym roku wyjątkowo ciepła i powinniśmy jeszcze zdążyć przysiąść na ławce z piwem i Okolicznym. Pod tym względem moim numerem jeden jest Szczęście, to takie Coś dobrego, coś złego w nowym wydaniu.

Mimo, że ta płyta jest bliźniaczo podobna do poprzedniej to spotkało mnie małe zaskoczenie. Mejdej i Nin’jah mimo swojej luźnej, melanżowej pozy nagrali kawałek, w którym dużo mówią o swoim podejściu do spraw wałkowanych regularnie przez media  oraz polityki. Babilon chce siłą zniewolić nas w klatce. Jest super, jest super, więc o co Ci cho? (…) Praca, praca, spać, wstawać (…) Ryba psuje się od głowy, Polak od wątroby a NFZ i ZUS mają marmurowe podłogi. Jak kraść to pierwszy milion, jak ten znany zakonnik. Ci w kijankach ścigają za blanta, boże drogi tak się modli co drugi, religia to polityka, jedni śpią w pałacach, inni szamią w śmietnikach. Polski nonsens wysublimowany żart. (…) Nie oglądam telelwizji, chcę być mentalnie zdrowy. (…) Kombinuję jak żyć oni się kłócą o krzyż. Chłopaki nie oszczędzili także Palikota: Skreśliłeś Palikota, by se móc palić topa, ganja wciąż nielegalna, w sejmie siedzi ciota.

Jeżeli zamierzacie ratować gospodarkę kraju, to nie zaczynajcie tygodnia od tej płyty. Prędko Wam się odechce robić cokolwiek.. Lepiej zacząć jutro i przedłużyć sobie weekend.. :-) To ten sam dobry Okoliczny Element, który znamy chociażby ze Schodów Donikąd. Myślę, że to powinno wystarczyć za rekomendację, która zachęci Was do kupienia tego krążka, lub wzięcia udziału w konkursie jaki dla Was przygotowałem.

Wśród osób, które w komentarzu wymienią minimum trzech raperów, którzy już wcześniej w jakikolwiek sposób (wywiad, utwór) odnieśli się krytycznie do Palikota rozlosuję dwie płyty. Pamiętajcie zostawić swój email. Konkurs trwa do końca przyszłego tygodnia.