W 1998 roku Puma podpisała swój ostatni kontrakt z zawodowym koszykarzem. Nie byle kim, bo grającą legendą Vincem „AIR CANADA” Carterem. Kilkuletni kontrakt nie został jednak wypełniony i obie strony rozstały się w zgodzie. 20 lat po tamtym wydarzeniu Puma głosem Jaya-Z mówi „I’m back!” i znów celuje w młode koszykarskie talenty.
Już dzisiejszej nocy odbędzie się kolejny NBA Draft, zaledwie kilka godzin dzieli nas od informacji na kogo postawią wybierający z pierwszym numerem Phoenix Suns. Prawdopodobieństwo, że będzie to inny gracz niż Deandre Ayton wydaje się znikome. Grający ostatnio w Arizonie zawodnik jest brakującym ogniwem (na pozycję numer 5) w młodym zespole Igora Kokoshkova. To również na niego postawiła Puma i to on ma być nową gwiazdą marki. Oprócz Aytona, nowymi młodymi drapieżcami zostali Marvin Bagley III oraz Zhaire Smith, którzy także (szczególnie Bagley) mają szanse na wybór z wysokim numerem.
Jak łatwo można zauważyć po powyższym zdjęciu, marketingowcy marki chcą także bazować na sentymencie do przeszłości. Stąd dożywotni kontrakt z Waltem Clydem Frazierem, który w rękach trzyma odświeżony model swojego buta.
No więc w czym będzie biegać Ayton? Nowy but został zaprezentowany wczoraj w NYC i trzeba przyznać, że prezentuje się naprawdę nieźle, a jego kolorystyka idealnie będzie pasować do strojów Phoenix Suns.
W tytule wspomniałem o Jayu. Raper będzie pełnić funkcję dyrektora kreatywnego Pumy w obrębie koszykówki. Ta inwestycja pokazuje, że sportowy gigant naprawdę serio traktuje kolejną próbę wejścia w koszykarski rynek. Możemy sobie tylko próbować wyobrazić ile zer ma kontrakt z artystą, który jest przede wszystkim świetnym biznesmenem.
Czekam na kolejne wieści i ruchy mniejszego brata Adidasa. Będzie się działo!
PS Luka Doncic powinien być wybrany z 1 numerem :)