Czytałem miesiąc temu, że kończycie pracę nad nową płytą. Prawda?

Bonson: Trochę nie.. Zostały nam trzy, cztery numery do zgrania, ale to są numery z gośćmi. Trzeba wysłać to jeszcze to mixu, masteru i czekać na swoją kolej. Za jakiś czas pewnie ruszmy z klipami.

Całą płytę wyprodukuje Matek?

B: Tak

Jaka ona będzie? U Szopsa na „Goodlife” rapujesz o tym, że Twoi słuchacze wiedzą jakich tekstów mogą się po Tobie spodziewać.

B: U Szopsa są numery nagrywane wtedy, kiedy kończyłem płytę, dlatego są na ten sam temat. Teraz staram się zrobić coś innego, pisać o innych rzeczach. Nie chcę, żeby było w kółko o tym samym. Ciężko jest się przestawić na coś całkiem innego, więc nutka mojego wkurwienia zostaje.

Czego nowego słuchacze mogą się spodziewać?

B: Wszystkiego. Zacząłem bawić się flow, mamy nowe zajawki, weszliśmy w inne klimaty.

Matek, a jak z bitami? Newschoolowe trendy są coraz popularniejsze. Pojawią się jakieś trapy?

Matek: Ja zawsze jestem spóźniony. Mam lekką obsuwę z tym, co jest w modzie. Na pewno będzie bardziej nowocześnie. Można spodziewać się tego, co akurat jest popularne w Stanach. Pojawią się jeden, może dwa numery trapowe. Raczej nie więcej. Sampli nie będzie prawie w ogóle. Większość brzmień będzie syntetyczna.

Jacy goście?

B: Nie powiem.

Będzie Borixon..

B: Skąd wiesz?!

Nie wiem, strzelałem.

B: Nie wiem czy będzie. Póki nie mam zwrotki, to nie mówię.. Na pewno na płycie pojawi się Planet. Jego zwrotkę mam.

Gdzie płyta będzie wydana? Mnożą się spekulacje na ten temat.

B: W Stoprocent. Zostajemy u siebie w mieście i dobrze się z tym czujemy.

Odbijając od tematu nowej płyty. Mamy do czynienia z drugim boomem na hip-hop. Ostatnio w RBL.TV była ciekawa dyskusja na temat tego, czy w Polsce nie ma zbyt wielu raperów. W pewien sposób wpisałeś się w trend krytykowania tego beefem z Sulinem.

B: Strasznie się wtedy spinałem. Myślałem, że to będzie źle wpływało na hip-hop. Mieliśmy już takie czasy. Pojawiły się te „Donie”, które natrzepały hajsu i spierdoliły. Z czasem zacząłem mieć już wypierdolone na to. Po co ja się spinam? Co mnie to interesuje? Zacząłem siedzieć na swoim podwórku i zajmować się swoimi rzeczami. Nabrałem dystansu.

Uważasz, że z perspektywy czasu konflikt z Sulinem był niepotrzebny?

B: Nie uważam żeby był niepotrzebny, ale uznałem, że i tak pewnych rzeczy nie zmienię, więc  po co mam się ciśnieniować? Chociaż takiego BRO, to do tej pory nie lubię i nie szanuję.

Patrząc na ten rok wydawniczy, czy coś szczególnie Wam się do tej pory spodobało?

B: Dostałem ostatnio płytę od Kajmana (z racji tego, że na niej jestem). Bardzo fajna. Większe poruszenie będzie pewnie po wakacjach, dużo ciekawych płyt jest zapowiedzianych.

M: No i Solar/Białas, ale to jeszcze przed wakacjami.

Było dla Was zaskoczeniem to, że wydają w PROSTO?

M: Nie. Należało im się to jak psu kość. Nie wiem czy ktoś zrobił dla podziemia tyle co oni.

Pogadajmy o polityce..

B: Gadaj z Matkiem. On się bardziej zna.

M: Dodam najpierw, że jestem niedoszłym magistrem nauk politycznych.

Wyobraź sobie sytuację, że za 2 tygodnie Tusk rozwiązuje rząd. Idziesz na przedterminowe wybory?

M: Jasne. Zawsze będę chodził na wybory.

Jest na polskiej scenie politycznej partia, na którą bez problemu oddałbyś głos?

M: Nie ma i zanosi się żeby taka partia była. Z każdej partii można wybrać fajne wartości, ale żadna z nich nie skupia tych wszystkich, które mnie dotyczą. Zazwyczaj głosowałem na zasadzie wyboru mniejszego zła. Odkąd jestem pełnoletni nie zdarzyło mi się żeby nie zagłosować. Nie ma znaczenia czy są to wybory samorządowe, czy parlamentarne.

Ostatnie sondaże pokazują, że PiS może wrócić do władzy. Mimo, że jesteśmy młodymi ludźmi to pamiętamy jaka atmosfera towarzyszyła latom, w których rządziła partia Kaczyńskiego. Czy to byłby dla Ciebie wystarczający straszak?

M: Tak, zawsze. Są nieobliczalni. Nie będę mówił jednak na kogo głosuję, każdy może się domyślać.. Nie jest dla mnie jednak rozwiązaniem głosowanie na partie-satelickie, PJN czy Solidarną Polskę. Nie wiem jaki zryw musiałby się dokonać, żeby doszli do władzy.

Zauważasz wzrost zainteresowania narodowymi wartościami wśród młodych ludzi?

M: Tak, to słychać… Coraz więcej młodych ludzi interesuje się tym co się dzieje w kraju. Nie widać tego po młodzieżówkach partyjnych, ale wydaje mi się świadomość jest coraz większa.

Co sądzisz o Ruchu Palikota? Partia byłego członka PO jako jedna z niewielu w historii zaangażowała w swoją kampanię hip-hopowców i podniosła temat legalizacji marihuany.

M: Myślę, że legalizacja była głównym czynnikiem, który przyciągnął młodych ludzi i to oni dali jej sukces. Uważam to za jedno wielkie oszustwo. Doskonale wiemy gdzie Palikot był wcześniej, za jakimi poglądami się zgadzał i jak bronił swojego premiera, który dziś stał się  jego politycznym adwersarzem.. Nie wierzę w takie farbowane lewactwo. Nie podoba mi się, że w pierwszych ławach siedzi facet przebrany za kobietę.

Prawica spod znaku PiSu na nie, liberalizm światopoglądowy także. Odrzucasz skrajności i szukasz złotego środka?

M: Tak jak powiedziałem na początku, z każdej partii mógłbym coś wybrać, ale raczej jesteśmy mocno prawicowi. Nie znoszę postkomuny. Chore jest dla mnie to, że taki gość jak Miller pokazuje się w telewizji i ludzie go akceptują. Chociaż jednym, którego lubię (pewnie Bonson się ze mną zgodzi) jest Rysiu Kalisz, który wydaje się totalnie normalnym człowiekiem.

B: Oczywiście!

Kalisz mógłby być gościem, na którego zagłosowalibyście w wyborach prezydenckich?

M: Nie, nigdy. Nie zagłosowałbym na nikogo z lewicy, pomimo, że wzbudza moją sympatię.

A kogo widzielibyście jako przyszłego prezydenta Polski?

M: To tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Prezydent w Polsce nie znaczy zupełnie nic. To tylko funkcja reprezentacyjna. Na upartego nawet Kwaśniewski nie był złym prezydentem, miał tylko chujową przeszłość.

Odpowiada Wam forma urzędowania jaką prezentuje obecny prezydent?

B: Tak.

Zapytam na koniec o sprawę, która budzi coraz większe emocje. Co sądzicie o ostatnich wydarzeniach z Wielkiej Brytanii i Szwecji?

M: Cieszę się, że żyjemy w Polsce i to się nigdy u nas nie wydarzy. Jesteśmy na tyle konserwatywnym i zamkniętym krajem na tle Europy, że takie rzeczy nigdy nie będą miały tutaj miejsca. Mamy za słaby socjal żeby ściągali tu emigranci. To, że Francja czy Anglia pozwoliły sobie na to, jest ich problemem..

Uważasz, że to jest duży problem?

M: Uważam, że to jest bardzo duży problem. W dużej mierze są to rodziny wielodzietne, a przyrost naturalny wśród Europejczyków jest bardzo mały. Wiadomo do czego to zmierza.