Gun, or not to gun
Tragiczne wydarzenia jakie dotknęły ostatnio amerykańskie społeczeństwo doprowadziły do kolejnej dyskusji nad zaostrzeniem przepisów dotyczących posiadania broni. W jednej z kampanii promującej ograniczenie tych praw pojawiła się Beyonce oraz John Legend (patrząc na liczne featy, ostatnio to chyba jeden z ulubionych wokalistów amerykańskich raperów). Klip był nawet przez chwilę pokazywany w TVN24. (więcej informacji: http://thegrio.com/2012/12/21/demand-a-plan-psa-beyonce-jamie-foxx-chris-rock-and-more-rally-for-gun-control/).
Szereg mniej i bardziej znanych amerykańskich raperów od wielu lat postuluje wprowadzenie pewnych ograniczeń i wskazuje tragiczne skutki obecnie obowiązującego prawa w niektórych stanach.
1996 – Dwa lata po tym jak porównał życie do dziwki, Nas spersonifikował pistolet. W utworze I Gave You Power jest jego oczami i opisuje to co widzi na ulicach Nowego Jorku. Raper doskonale przeanalizował i przedstawił zjawisko ulicznej przemocy, posuwając się nawet do bardzo krytycznego wobec siebie stwierdzenia, że jego twórczość była dla Czarnych, mordujących innych Czarnych.
I seen some cold nights and bloody days
They grab and me bullets spray
They use me wrong so I sing this song til this day
Wcześniej z podobnej formy przedstawienia problemu skorzystał duet Organized Konfusion, który w utworze Stray Bullet rymuje z punktu widzenia bezpańskiego pocisku.
I’m coming for you little girl
Once inside I shatter your world
Swirl, no more dreams no hopes when I spray
Tons o’ guns real easy to get
Tons o’ guns bringing nothing but death
Na tą samą kwestię zwrócił uwagę także RZA w kawałku Put Your Guns Down. Prince Rakeem rapuje min. o sześcioletnich dzieciach, które nie mają najmniejszych problemów z obsługą broni i będą zabijać bez mrugnięcia okiem.
Oczywiście podobnych utworów można by wymieniać bez końca. Do powyższych klasyków warto jeszcze na pewno dodać Kid With Guns Lupe Fiasco oraz Murder to Excellence duetu Jay-Z/ Kanye West. W tym drugim pada bardzo ważny wers od Westa: Czuję ból w moim mieście gdziekolwiek nie pójdę. 314 żołnierzy zginęło w Iraku, 509 w Chicago.
Wcześniej na blogu już kilkukrotnie wspominałem o problemie rosnącej przestępczości w Chicago, na którą duży wpływ ma rozwój nowej formy gangsta rapu. Dziś nie ma on nic wspólnego z rasizmem i przemocą wobec Czarnych ze strony Białych. Stał się sposobem na zrobienie kariery. Winę za to ponoszą największe wytwórnie oraz wiodące gwiazdy amerykańskiej sceny. Promowanie Chief Keefa i robienie z niego gwiazdy wielkiego formatu pozwala wierzyć dzieciakom, że idąc tą drogą zrealizują swój sen o potędze, pieniądzach i niekończącym się koksie wciąganym prosto z ogromnego tyłka Nicki Minaj. Bezkrytyczne tolerowanie Chief Keefa doprowadziło to momentu, w którym jakakolwiek próba krytyki jego zachowania kończy się obawą o własne życie (tak było w przypadku Lupe Fiasco). Niedawno w sieci pojawiła się informacja o tym, że poprzedni beef Keefa nadal zbiera swoje śmiertelne żniwo, ponieważ został zamordowany 16 letni raper, który miał na sobie bluzę z ksywką zabitego wcześniej Lil Jojo.
Jeżeli wręcz z dnia na dzień dzieciak mieszkający z babcią, który zarabia na siebie sprzedawaniem narkotyków dostaje milionowy kontrakt, to nie może się to skończyć dobrze. Ekstrawagancja, przepych i luksus stanęły w parze z AK47. Wszystko to dzięki ponurej celebracji ulicznej przemocy, kulturze gangów i narkotyków oraz braku szacunku wobec kobiet. Cała sprawa jest oczywiście spychana pod dywan, bo Keef to kura znosząca złote jajka pomimo tego, że ma kwadratowe flow.
Zupełnie odmienne zdanie na temat kwestii posiadania broni ma Ice-T, który jak przystało na ojca gangsta rapu pozostaje w tej kwestii konserwatywny. Jako, że promocja jego filmu Something From Nothing: The Art of Rap zbiegła się z tragiczną premierą Mrocznego Rycerza podczas jednego z wywiadów zostały zapytany o swój stosunek do broni i dlaczego popiera jej noszenie. Raper odpowiedział, że odda swój pistolet, jeżeli zrobią to wszyscy inni. Inaczej nie chce być jedynym, który nie będzie mógł się obronić. Dodał także, że ma broń w domu, ponieważ jest to legalne i ma służyć do obrony, a nie polowania.
W kwestii posiadania broni raperzy są podzieleni dokładnie tak samo jako amerykańskie społeczeństwo. Niestety nie do zaakceptowania jest hipokryzja jaką się kierują, kiedy chwilę po nagraniu pokojowego hymnu nawet nie zająkną się mówiąc o Chief Keefie. Oprócz przesadnej troski o własną kieszeń nie pozwala im o tym mówić też strach o własne zdrowie. Doskonale przekonał się o tym niedawno Rick Ross, któremu zaczął grozić jeden z najstarszych gangów w Stanach Zjednoczonych. Shit’s real.
2 comments
Aż strach pomyśleć co by było jakby Popek dorwał akacza. A tak bardziej serio to cały system dostępu do broni w stanach jest chory, bo w wal marcie razem z szynką możesz kupić nowe uzi czy inna broń automatyczną. Dobrze to jest przedstawione w filmie Rogera Moore’a Zabawy z Bronia, polecam ten dokument
Aż strach pomyśleć co by było jakby Popek dorwał akacza. A tak bardziej serio to cały system dostępu do broni w stanach jest chory, bo w wal marcie razem z szynką możesz kupić nowe uzi czy inna broń automatyczną. Dobrze to jest przedstawione w filmie Rogera Moore’a Zabawy z Bronia, polecam ten dokument