Młody M – Kronika III: Zaklęty Krąg (2013)
Młody M, jeden z głównych towarów eksportowych Step Records postanowił zakończyć cykl wydawanych od 2008 roku Kronik częścią noszącą podtytuł Zaklęty Krąg.
Ostatni epizod trylogii jest całkowitą odwrotnością poprzednio recenzowanego krążka jakim było ADHD Bezczela.
Po pierwsze płyta jest w całości wyprodukowana przez Radonisa, któremu należą się ogromne brawa za nadanie tej płycie jakiegoś charakteru. Pomimo, że warstwa muzyczna jest zróżnicowana (od gitarowych riffów w kawałku z Pezetem i Kajmanem, po spokojne podkreślające damskie wokale) to czuć, że od początku do końca jest dobrze zaplanowana. Spójny koncept zrealizowany w większości na jednym patencie.
Po drugie flow zupełnie różne od tego, które momentami było dużym plusem Bezczela. Słuchając Młodego mam wrażenie, że nagrywa bo musi. Zero emocji, zero pazura i kilka przyspieszeń. Młody leniwie odbębnia swoje jednostajną nawijką od pierwszego do ostatniego kawałka.
Po trzecie goście podobnie jak producent wzięli na barki nadanie tej płycie charakteru. Featuringi pomimo, że liczne w żaden sposób nie zakłóciły odbioru płyty. Ogromny plus za zwrotki Justyny Kuśmierczyk. Nie sposób nie wspomnieć także o Kajmanie, który udowadnia, że jego solówka może być jedną z najgorętszych premier tego roku.
Po czwarte treść jak zwykle jest mocną stroną Młodego. Oczywiście nie jest to literatura najwyższych lotów, ale przy Bezczelu Młody jest jak Garcia Marquez przy Coelho. Pomimo, że na płycie jest dużo ciekawych wersów, to jednak nie udało mu się uciec przed słabszymi linijkami.
Kronika III: Zaklęty Krąg to poprawna płyta nagrana przez rapera, którego stać na nagranie bardzo dobrej płyty. Mam wrażenie, że powstała ona tylko po to, by zamknąć cykl. Liczę, że Młody nabierze sił i pokaże więcej werwy na następnym projekcie. Obecnie pozostawił po sobie w większości duży niedosyt.
PS. Nie wiem co przyświecało grafikowi dobierającemu kolor okładki.
8 comments
jak wyszła Kronika II: Siła charakteru to się zainteresowałam Młodym M ale ogólnie mam bardzo mieszane uczucia; ma coś w sobie i faktycznie treść jest jego mocną stroną ale ogólnie trochę wieje mi nudą, ma kawałki, do których chce mi się czasami wrócić, a niektóre takie, że od razu muszę je przerzucić. nie jest źle ale w sumie teraz powstaje tyle dobrych produkcji, że wypada on przy nich naprawdę średnio :)
ciężko to nazwać recenzją, rozumiem, że na Natemat.pl płacą, a tutaj nie, ale nie olewaj fanów ;)
a słuchałaś kroniki I ?
Nigdzie mi nie płacą. ;-)
słuchałam trochę kawałków z Kroniki Remix, ale nie znam całej i nie zagłębiałam się przyznaję szczerze dlatego nie zabierałam na jej temat głosu. mimo, iż to może nie moje klimaty to wydaje mi się, że kiedyś miał taką lekkość i przyjemniej się tego słuchało
no i zapowiadało się zdecydowanie na coś lepszego, bo miał potencjał według mnie, a potem było już gorzej
Może byś napisał recenzje np elliminati, ciekawi mnie jak Ty odbierasz tą płyte. pzdr
Jak odkopię się z zaległych recenzji to napiszę coś na ten temat. Niekoniecznie będzie to recenzja.. :-)