Na  premierę czekałem z dwóch powodów. Pierwszym była ciekawość, czy duetowi należącemu do elitarnego klubu niedocenionych raperów wydających legalne płyty uda się zdobyć większą rozpoznawalność? Drugim dyskusja, którą Hukos zapoczątkował wpisem na Facebooku, a kontynuował na blogu Maćka Dziedzica. Jej zwieńczeniem miał być jeden z utworów.

Płytę otwiera Supeł, numer, który nie miał znaleźć się na krążku, bo słabo komponował się z resztą. Raperzy zdecydowali się więc na jego rearanżację. Dogranie gitar i perkusji dało świetny efekt i jest dobrym, mocnym otwarciem pokazującym, że inspiracje Pink Floyd nie kończą się na okładce..

Mur, który oddzielał filmowego Pinka od świata był zbudowany nie tylko z jego fobii i lęków, ale także systemu, którego misją było stłamszenie jednostki. Indywidualność była utopią. Co ogranicza Hukosa i Cirę?

Przede wszystkim to, że pomimo umiejętności, szczerości i pełnego poświęcenia nie są w stanie odnieść upragnionego sukcesu, który przejawiałby się także w finansowej stabilizacji. Hukos formułuje także zarzut wobec mediów, które zwyczajnie boją się nacechowanych politycznie treści.

Czuję pierdoloną gorycz i rozczarowanie całą rapgrą, wypadkowa między forsą a farsą, a fiasko finansowe zatruwa wiarę w artyzm dość sztampy kurwa, to me otwarte karty […] Ten rok miał być moim, miałem rozpierdolić, nie wbiłem na OLiS, debiut roku Hukosowi. Radia mnie olały, prosiłem ich o patronat .Czy to przez moje ciuchy? przez to jak wyglądam? Nie, to przez tekst: nie lubię kaczora.

Raperzy nie mają zamiaru w jakikolwiek sposób dostosowywać się do utartych schematów gwarantujących sukces. Uważają, że Nie Potrzebują Tego Gówna. Krytykują zarówno sezonowe gwiazdki jak i politykę marketingową wytwórni, obśmiewając koszulki do singli (StepRecords standardowo dostaje w tym temacie rykoszetem) i złote płyty na fakturę vat.

Głodni Z Natury nie uciekają także od tematów społeczno-politycznych. Poza singlem, Polska Ulewa (dobrze oddającym gęstniejącą i oplatającą głowy ciężką atmosferę polskiej rzeczywistości. Jak na ironię w komentarzach pod klipem ten obraz jest jeszcze bardziej przygnębiający..), który mogliśmy usłyszeć już jakiś czas temu nie możemy narzekać na brak jest kolejnych odniesień.

Wszyscy goście z wyjątkiem Zeusa i wokalistek: Kasi Garłukiewicz i niezawodnej Justyny Kuśmierczyk są zbędni jak Joda na debiucie Gedziuli. Nie odnajdują się na bitach i nie wnoszą żadnej treści. Najgorzej wypadł Kajman, który potwierdził, że swoje 5 minut miał niestety tylko podczas premiery tytułowego singla. Na płycie słyszymy dużo o korzeniach (zarówno tych rapowych Mój Ulubiony MC jak i lokalnych Starzy Kumple) i to one są kluczem do niefortunnego (lub raczej niepotrzebnego) doboru featuringów. Hukos z Cirą przesadzili i postanowili nie tylko wziąć ze sobą kumpla albo dwóch czy trzech, w efekcie czego Kali, Paluch, Praktis, JotEr, Bezczel, Shellerini, Fama Familia, ZBUKU a nawet Bonson są jak kolka przed metą maratonu. Zwalniają i osłabiają tempo dobrze współpracującego duetu.

Tempo, które jest doskonale dyktowane przez agresywne bity, dobrze komponujące się z pazurem jaki pokazuje Cira. W większości są to gitarowe riffy i bębny, ale nie zabrakło także klasycznego bangera wyprodukowanego przez wracającego do formy L-Pro. Do produkcji nie można mieć żadnych zastrzeżeń, szczególnie jeżeli wzięli się za nią BobAir, NNFoF czy Pokerbeats. Dobrej muzyki nigdy mało, więc na deser dostajemy jeszcze klawisze od Głośnego.

Pinkowi udało się obalić mur, przeżyć katharsis i stać się na nowo artystą. Schematy tworzą się jednak na nowo, cegła po cegle. Hukos i Cira są tego świadomi. Nie mają jednak zamiaru odpuszczać i przestawać kruszyć muru co udowadniają z każdą kolejną płytą. Głodni Z Natury to kolejny cios przeciw fizycznym i umysłowym barierom. Tym razem wymierzony jest jednak z dużo większą siłą.

Widzę światło nadziei na końcu drogi,
To nasza będzie puenta, choć czas pęta nogi.
Spływam, jak kropla smutku na brudnej twarzy,

Przeczytaj także mój wywiad z Hukosem: To mój kraj i to politycy są na naszych usługach