Wczoraj światło dzienne ujrzał pierwszy klip promujący płytę Hadesa Nowe dobro to zło. Jak czytamy pod filmem: Teledysk to klimatyczny obraz rewolucji i buntu wobec bliżej nieokreślonego systemu.  

Raper uderza w polityczne elity i zachęca do wyjścia na ulice. Krytykuje też ogłupiające ludzi mass media.

Zauważyłem, że mamy ostatnio całkiem niezły wysyp antysystemowych produkcji. Podobne kawałki nagrali przecież min. Liroy i Wilku.

Nowy trend? A może frustracja społeczna faktycznie narasta w zawrotnym tempie?