W jednym z ostatnich tekstów wyrażałem nadzieję, że Kanye pojawi się na inauguracji Donalda Trumpa i zagra krótki koncert. Tak się jednak nie stanie o czym poinformował Tom Barrack – szef Prezydenckiego Komitetu Inauguracyjnego. 

Barrack został zapytany o tę sprawę przez dziennikarkę CNN Erin Burnett, oto co odpowiedział:

Uważa się przyjacielem prezydenta-elekta, ale to nie jest odpowiednia impreza [inauguracja]. Plan wydarzenia pod względem rozrywki jest wypełniony, jest doskonały, będzie typowo i tradycyjnie po amerykańsku, choć Kanye jest świetnym facetem, to po prostu nie poprosiliśmy go o wzięcie w tym udziału. Idziemy wedle naszego planu.

Sprawdziłem. Faktycznie będzie „typowo amerykańsko”. Na scenie pojawią się min. Toby Keith, The Rockettes, Mormoński Chór Tabernakulum i Jackie Evancho.

PS Przypomnę tylko, że niedawno Snoop Dogg zagroził „roastem” każdemu czarnemu artyście, który zdecyduje się zagrać dla nowego Prezydenta USA – wideo.