Harlemska nadzieja amerykańskiego rapu – A$AP Rocky zadebiutował ostatnio w mocno nietypowej dla siebie roli. Mam na myśli ostatni klip Lany Del Rey, w którym artystka wciela się w rolę Jackie Kennedy, a raper… w byłego Prezydenta USA.

Ogromnie ciekawa kreacja wizerunkowa, gdyż raper nie zrezygnował z dużej ilości złota, w której zazwyczaj paraduje na klipach oraz snapbacków. Chyba nikt nie powie, że nie wygląda to ciekawie w komplecie z ubiorem charakterystycznym dla  absolwentów Bluszczowej Ligi.

Kawałek bardzo dobrze przyjął się w opinii publicznej. Na pewno dużą zasługę ma w tym fakt, że amerykanie doczekali się czarnego prezydenta. Gdyby nie Obama, łatwo byłoby  domyślić jak zostałaby przyjęta kreacja bożyszcza amerykanów Johna Fitzgeralda Kennedy’ego w postaci czarnego rapera.. :-)

Do tego wszystkiego można dodać kontekst ideowy, ponieważ A$AP Rocky wyznaje bardzo liberalny światopogląd. Przypomnę, że jest pierwszym raperem (o tak dużej skali rozpoznawalności), który powiedział, że kultura Hip-Hopowa musi otworzyć się na środowiska LGBT.

Jeszcze trochę i może okazać się, że Rocky zostanie drugim po Jay-Z hip-hopowym filarem w kampanii Baracka Obamy.

Na dobrą sprawę kawałek jest dopiero zapowiedzią nadchodzącej współpracy pomiędzy artystami, gdyż Lana Del Rey będzie jednym z gości na zapowiadanej na wrzesień płycie rapera

A co o klipie myśli sam „aktor” możecie przeczytać niżej:

We did a video together … [it’s] some swag s**t. I play JFK, she plays Jackie O, you know, some cool, trippy s**t, some really 2015 s**t. People gonna get it in like three years, and that’s the whole purpose of it. – A$AP ROCKY.

PS. Oby na Rocky’ego nie spadła klątwa rodu Kennedych. Ma jeszcze dużo przed sobą. :-)