Azealia Banks poświęciła ostatnio kilka tweetów sprawie, która jest na językach światowej opinii publicznej. Piszę oczywiście o rozważaniu przez Prezydenta oraz Kongres Stanów Zjednoczonych interwencji w Syrii. Artystka dała jasno do zrozumienia, że jest przeciwna akcji militarnej. 

Azealia wskazuje, że nadal nie ma dowodu na użycie broni chemicznej przez Assada. Podnosi także temat zaangażowania w konflikt Rosji oraz Iraku. Obrywa się również Barackowi Obamie, który może zrujnować swoją prezydenturę. Raperka stawia odważną tezę, że jeżeli dojdzie do interwencji to amerykanie nie zobaczą więcej czarnego prezydenta. Teza odważna, ponieważ ewentualne reperkusje odbiją się raczej na Demokratach, którzy będą w trudnej sytuacji podczas następnych wyborów. Kolor skóry nie ma tutaj nic do rzeczy.

Bazując na informacjach sprzed chwili (TVN24.pl podał, że Syria zaakceptowała pomysł Rosji) śmiało można odtrąbić polityczny sukces naszego wschodniego sąsiada. Amerykanie dostali bolesną lekcję z globalnego przywództwa.


1 Clipboard02 Clipboard03