Zanim przeczytacie moje rapowe podsumowanie roku, kilka słów o tym co w 2014 się udało i ma się udać w ciągu następnych 365 dni.

Przede wszystkim dziękuję Wam za wsparcie w kolejnej edycji konkursu Blog Roku. Dzięki Waszym głosom znalazłem się w finałowej dziesiątce i walczyłem o finał. Juror (Jarosław Kuźniar) uznał jednak, że mój blog nie jest na tyle ciekawy,  by bić się o statuetkę. No cóż.. not my bad. Dzięki temu, że mój blog narobił w sieci niemały wir – a wykazała to analiza Brand24 – spośród kilku tysięcy zgłoszonych, to mój oraz dziewięć innych miały najlepsze statystyki. Do finału wszedłem „oknem” i znalazłem się w finałowej trójce w kategorii „Blog blogerów”. Nie wygrałem, ale ani przez chwilę nie czułem rozczarowania. Obiecałem sobie, że i tak będzie to mój ostatni start (na trzy próby, dwa razy byłem w finale.. wystarczy :)). Poza tym nie czuje się wyjątkowo komfortowo w napuszonej, kolesiowskiej blogosferze. Nie poczuwam się do jakiejkolwiek elitarności, którą epatują inni piszący. Wręcz mnie ona drażni. Robię to dalej dla zabawy i pasji. Głównym założeniem nigdy nie były pieniądze. Nie oznacza to jednak, że nie ma profitów z pisania (choć dalej traktuję je jako nagrodę a nie cel sam w sobie). Są.. Przy okazji dziękuję więc tym, z którymi udało mi się w tym roku współpracować. Mamy już trochę planów na 2015.

Najważniejszym jest zwiększenie ilości wideo wywiadów. W tym roku udało się zrealizować ich kilka. Za mało. Szczególnie, że spotykają się z dużym zainteresowaniem. Najpopularniejszym okazał się ten z Tede. Pomimo spieprzonego przeze mnie głosu zgromadził 45 tys wyświetleń. Postanowiłem więc zainwestować w sprzęt i wkrótce zobaczycie tego pierwsze efekty.. W najbliższych tygodniach spotkam się z innym warszawskim raperem (a może nawet nie jednym :)).

Okazuje się, że Tede przyciągnął największą widownię także na blogu. Artykuł Tede vs Peja. Game Over. najpierw pobił rekord użytkowników on-line (było Was w jednej chwili grubo ponad tysiąc), a potem rozsadził hosting (na szczęście teraz jestem w Zenboxie i już nic takiego się nie przydarzy). W efekcie artykuł zgromadził prawie 30 tysięcy wyświetleń.

Najlepszym materiałem, który udało mi się zrealizować jest jednak wywiad z Laikike1. Dawno nie miałem tak dobrej rozmowy z polskim raperem. Szkoda tylko, że nie doczekaliście się odpowiedzi na dwa dodatkowe pytania.

Gorące było także lato. Pierwszy Hip Hop Kemp i od razu z akredytacją dziennikarską. Mam przygotowane na nadchodzące zimowe dni dla Was trochę wspomnień i zdjęć z tego festiwalu. :-)

Kończąc, cieszę się jest Was tutaj coraz więcej. To daje moc i zachęca do ciągłego rozwoju. Wpadajcie na Fejsa, Instagram, Twittera i YouTube.

Na dniach rapowe podsumowanie roku 2014, a ja dalej nie wiem komu przyznać złoto.