Dawno nie było na naszej scenie rapera, który tak bardzo poróżniłby słuchaczy jak obecnie robi to Bedoes.

Nie możesz pojąć fenomenu młodego rapera? Nie rozumiesz, jak ktoś z tak prostymi (często prostackimi) tekstami zgarnia milionowe wyświetlenia na YouTube? Prawdopodobnie nie wiesz też kim jest Chieef Keef i Kodak Black? Am I right?

W 2012 roku 16-letni Sosa przebojem wziął amerykański rynek muzyczny. Jego numery z miejsca stały się hitami i szybko dały przepustkę do Interscope Records (a w efekcie ogromnych pieniędzy). To był jego rok i nawet jeżeli był to chwilowy wystrzał (a na to wygląda) to na trwałe zapisał się w historii hip-hopu. Gangster, ojciec, chwilowy milioner i… uzależniony od kodeiny półgłówek. Choć utalentowany półgłówek.

W zeszłym roku w jego buty wszedł inny młody raper – Kodak Black (ur. 1997). Jest to kolejna postać, którą się kocha lub nienawidzi. Pewny siebie nastolatek również przebojem zawojował amerykański rynek muzyczny. W czerwcu 2016 roku wydał doskonały krążek Lil B.I.G. Pac i został jednym z Freshmanów XXL. Dodatkowo w międzyczasie trafił do więzienia i… Udostępnił na Twitterze wideo, na którym laska robi z nim to samo, co kiedyś Kim z Ray J.

Kodak Black to bardzo prosty chłopak, który nie wywodzi się z takiej rodziny jak Chance The Rapper, ale nie jest to powód, żeby z góry dyskredytować go jako artystę. Zdarzają mu się wpadki, jak np. ta kiedy ośmieszył się w Breakfast Club – ale pewności siebie i talentu mu nie odmówisz.

No i czas na naszego zupełnie niezaplanowanego przez branżę młodego gwiazdora.

Bedoes rocznik 1998, jak sam mówi o sobie: jestem najlepszy, a jeśli nie jestem teraz najlepszy, to będę za rok, ale na wszelki wypadek lepiej lubić mnie już teraz.

Borysa śledzę niemal od samego początku jego kariery. Pamiętam tego brzydkiego gówniarza z czasów kiedy miał kilkuset fejsbukowych fanów. Zainteresował mnie, bo eksperymentował z muzyką i bardzo często uzewnętrzniał się ze swoimi rodzinnymi problemami przez co wypracował bardzo ciekawą komunikację ze swoimi fanami. Lubię takie wyraziste i nieoczywiste postacie.

Ta wyrazistość jest jednak zarówno przekleństwem jak i błogosławieństwem, co doskonale pokazały ostatnie miesiące, a szczególnie „Młode Wilki” Popkillera. Gros słuchaczy skreśla Bedoesa ze względu na jego wygląd czy zachowanie. Tych, którzy nie widzą uroku w prostych tekstach mogę jeszcze zrozumieć. Nie musi do Ciebie trafiać ta konwencja. Niezaprzeczalnym jednak faktem jest to, że Bedoes jest bardzo dobrym raperem, ale jeżeli Ty wolisz w tym czasie skupiać się na tym, że jest gruby, ma cycki i najgorszą fryzurę…. No cóż…

Po raz kolejny potwierdza się, że „przeciętny słuchacz polskiego rapu” jest cholernie konserwatywny i zawsze wybierze schabowego, z góry negując inne budzące ciekawość dania. W kółko będzie słuchał raperów, którzy jak rapuje Pikers na trackach rządzą światem, chodzą w jednej bluzie lat pięć i podniecał się ich górnolotnymi wersami o nieboskłonie oraz słuchał „odkrywczych” porównań, że szesnastki to nie tylko wersy, ale też nastolatki.

Ja nie słucham The Roots, ani mądrych rzeczy
Nie jestem za bystry, by nawijać młodym tu jakieś frazesy 

[…] 

Z gówna chcesz tu hity lepić
Weź nawiń o marzeniach i o wierze w siebie

Kaz Bałagane ~

80% polskiej sceny przestało mnie ruszać, nie chce mi się nawet sprawdzać ich krążków, za to coraz częściej szukam odważnych i eksperymentujących muzyków, którzy nie są zaprogramowani na sukces (pełno teraz tych bananowców). W podsumowaniu roku dwukrotnie wyróżniłem Bałagana, lament od przypadkowych oglądających, którzy pojawili się na moim kanale był niesamowity. Dramatycznie wypytywali mnie dlaczego on i gdzie są ich idole ze swoimi wtórnymi krążkami. Odpowiadam:

W dupie. Ciepłej, ciasnej i bezpiecznej, w której nic im nie grozi, bo i tak kupicie ich chujowe płyty.

Bedoes to zamach na przeciętność polskiego słuchacza. Borys dla dorastającego pokolenia jest tym kim dla nas był Peja w pierwszej dekadzie XXI wieku. Daleki od ideału i skazany przez system na porażkę chłopak, który spełnia swój sen i pokazuje, że warto walczyć o marzenia. Dodatkowo robi to w sposób nie tylko nieakceptowalny przez ich rodziców, ale też znaczącą część słuchaczy polskiego rapu za co u mnie ma dodatkowego plusa. Gęg, gęg, gęg!

PS Jak zauważyło spore grono osób Borys, który skończył tylko gimnazjum jest jedynym tegorocznym Młodym Wilkiem Popkillera, który potrafi się dogadać po angielsku. Just sayin.