Padła na FB prośba, żebym opublikował tekst swojego dzisiejszego wystąpienia z lubuskiego Kongresu Stronnictwa Demokratycznego. Wziąłem w nim udział w charakterze gościa. Tekst jest w dużej mierze zlepkiem artykułów i cytatów, które mogliście przeczytać na blogu. Nie będzie to dla Was zapewne jakaś nowość, ale uwierzcie, że dla działaczy Stronnictwa była.. i została znakomicie przyjęta. 
Witam,
Zajmuję  się nietypową dziedziną, bo analizowaniem wzajemnych relacji pomiędzy kulturą hip-hopową a polityką. Zostałem poproszony o wzięcie udziału w kongresie w charakterze gościa i opowiedzenia o tym jak młodzi ludzie zapatrują się na świat polityki z punktu, o którym piszę.
Temat z pozoru może wydawać się błahy, ale żeby pokazać Państwu jego rolę najtrafniejszym będzie porównanie do zaangażowania roli muzyki rockowej i punkrockowej dwadzieścia lat temu.
Zapewne najbardziej ciekawi panie i panów to jakie dzisiejsza młodzież i dwudziestolatkowie mają poglądy.. Otóż doktryny i ideologie mają znikome poparcie.
Od kilku dobrych lat trwa w Polskim rapie trend na kontestowanie polityki i polityków. Młodzi ludzie są nieufni wobec władzy. Nazwałbym to celowym wyalienowaniem. Klasa polityczna nie ma im nic do zaoferowania, oni sami też nic nie oczekują (poza legalizacją marihuany, która łączy większość raperów i słuchaczy bez względu na przekonania).
Z jednej strony jest to bardzo wygodne podejście i można zarzucić im po prostu zwykły hedonizm. Z drugiej jednak strony istnieją ku temu konkretne argumenty i przesłanki..
Ważną kwestię podniósł szczeciński raper Łona (który poza tym, że jest muzykiem jest także magistrem prawa na aplikacji radcowskiej). Na swojej ostatniej płycie poruszył temat ogólnie panującej atmosfery przygnębienia i braku perspektyw wśród młodych, często bardzo dobrze wykształconych ludzi.
Raper udzielił także wywiadu redaktorowi Mazurkowi z Przekroju. Oto co powiedział o naszym pokoleniu:  łączy nas na przykład unikanie wielkich słów, ponieważ jesteśmy wobec nich nieufni, no choć młodzi, żyjemy na tym świecie na tyle długo, by zobaczyć, że one się potwornie dewaluują.
Artysta bardzo konkretnie scharakteryzował także naszą scenę polityczną: PiS jest nieprzewidywalne, SLD, bez wizji, Palikot to kompletny cynik (…) Tusk to z kolei sztukmistrz, zwłaszcza jeśli chodzi o retorykę. Na mnie to wprawdzie nie działa, ale rozumiem, że głosowano na PO właśnie na zasadzie eliminacji, wyboru mniejszego zła.
Redaktor Mazurek zarzucił w wywiadzie artyście, że on jak i całe nasze pokolenie unika najważniejszych pytań. Odpowiedź jest mocna.. Myślisz, że potrafię odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Humphrey Bogart w Casablance na pytanie, co robi dziś wieczorem odparł: Nie robię tak dalekosiężnych planów. I ja go rozumiem, naprawdę go rozumiem.
Zaobserwowałem także, że od zeszłego roku polscy raperzy zaczynają się radykalizować w swoim stosunku do elit. Kontestowanie, o którym wspomniałem na początku, dziś zaczyna bardziej przypominać jawną antysystemowość. Oto kilka cytatów:
Godzina Zero, jest blisko, choć to nie Londyn czy Bagdad,
Spytają co było iskrą, wiedząc, że jest nią prawda
….
Nie mam schizofrenii, a często słyszę głosy,
zbyt wiele kłamstw, zmarnowanych szans, dosyć!
 
Nie znasz godziny, ciesz się każdą chwilą,
Gdy jedno słowo, może stać się – butelką z benzyną
Dla nas to dzień próby, dla nich to dzień zguby,
Nie wierzymy w bajki, te czasy już za nami,
Dziś palimy majki i grunt pod ich stopami,
Żaden błazen nie pozbawi nas marzeń, wiesz,
Zróbmy to razem, dźwiękiem, ruchem i obrazem.
Słowa jak granaty, jak butelki z nitro,
Rozpaloną świadomością, można zmienić wszystko.
Warto też wspomnieć, że ich autorami nie jest zbuntowana młodzież tylko trzydziestoparolatkowie, którzy dla wielu młodych słuchaczy są autorytetami.
Tym co pokazało, że od tych słów jest naprawdę blisko do czynów były protesty przeciwko ACTA. Chwilę po tym, gdy Premier zadeklarował gotowość do podpisania nowego prawa w sieci pojawiły się dziesiątki protest-songów. Oto kilka cytatów, wybrałem te których nie musiałem cenzurować:
Internet straszy ACTA, fakt plaga piractwa, decydują Ci, których komputer czarna magia
Dziś sprawdzą co ściągam, jutro sprawdzą maile, podsłuchy, bilingi, co jeszcze?
Każdy chce naśladować Amerykę, ale Ameryka nie jest taka super-hiper. To są niby siewcy demokracji? A oni dali pomysł rasowych segregacji.
To ma być wolność? To jest komuna. A mury runą, bo w nas jest duma.
Protesty przeciw ACTA pokazały jedno, są uniwersalne wartości, których nasze pokolenie będzie bronić. Mam na myśli wolność osobistą, prawo do wyrażania poglądów, zgromadzeń czy sprzeciw wobec inwigilacji.
Chciałbym teraz przytoczyć moją ulubioną, ale trochę odległa historię, która świetnie pokazuje to, że hip-hop jest doskonałym nośnikiem poglądów bez względu na terytorium i czas.
7 listopada, 2010 roku Hamada Ben Amor (znany jako El General), młody raper pochodzący z Sfax opublikował jeremiadę przeciwko tunezyjskiemu dyktatorowi Ben Alemu na Youtube oraz Facebooku. Artysta rapuje z pozycji syna narodu. Ojcem jest Ben Ali, który nie dba o swoje dzieci i doprowadza do tego, żeby umierały z głodu.
Rais Lebled od razu stało się hitem. Władza się na tyle wystraszyła, że tajna policja zaczęła podsłuchiwać rapera, oraz zablokowała jego profil na Facebooku.
17 grudnia samospalenie Mohammeda Bouazizi wywołało wiele prodemokratycznych protestów w całym kraju. W zachodnich mediach pozostało to jednak niezauważone.6 stycznia na rozkaz głowy państwa aresztowano rapera, z powodu zagrożenia bezpieczeństwa państwowego. Aresztowanie przykuło ogromną uwagę mediów oraz samych obywateli. Przez kilka dni, głos 21 letniego artysty był słyszalny bardziej niż głos Ben Alego. Po kilku dniach reżim zdecydował się wypuścić rapera.
14 stycznia Ben Ali uciekł do Arabii Saudyjskiej.
Przed rewolucją El General nie był znany nawet w małym tunezyjskim podziemiu. Dziś jest międzynarodową gwiazdą i cieszy się ogromnym szacunkiem w całym kraju. Raper znalazł się nawet na prestiżowej liście magazynu TIME – 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie
Po tych wydarzeniach, na ulicach Kairu i Bahrajnu demonstranci skandowali słynne już Rais Lebled. Dziś jedyną osobą, która ma większe zasługi dla tunezyjskiej rewolucji jest wspomniany wcześniej Mohammed Bouazizi.
Na sam koniec chciałbym wrócić jeszcze na chwilę na nasze podwórko i wspomnieć o jesiennych wyborach Parlamentarnych. Nie sposób nie powiedzieć o Januszu Palikocie, który jako pierwszy wykorzystał raperów w swojej kampanii. Najpierw próbował zachęcić ojca polskiego rapu Liroya do startu w wyborach z list Ruchu, jednak gdy to się nie udało panowie postanowili skupić się na współpracy muzycznej. Działacze ruchu Wolnych Konopii, Liroy oraz Palikot wystąpili we wspólnym teledysku pt. Kampania. Klip został nakręcony w Stoczni Gdańskiej i oczywiście jego treścią jest protest dotyczący obecnego prawa narkotykowego. Janusz Palikot pojawia się w ostatnich sekundach, grabiąc w pomarańczowym kombinezonie i spoglądając z nadzieją na maszt z flagą Polski.
Bardzo prosty, ale bardzo skuteczny zabieg. Podobnie jak w 2007 roku do wyborów poszli Ci, którzy nie mieli w zwyczaju tego robić i dali sukces partii Palikota podobnie jak kiedyś Platformie Obywatelskiej. To wszystko było oczywiście ogromnym kredytem zaufania i jeżeli elity znów zawiodą to o kolejną frekwencję będzie trudno. A wiemy kto daje sukces w wyborach..
Jeżeli miałbym podać sposób w jaki Stronnictwo Demokratyczne ze swoimi ideałami (które zaprezentował mój poprzednik w wystąpieniu dotyczącym historii powstania partii) miałoby zagospodarować młodych  ludzi postawiłbym na pracę u podstaw, która miałaby na celu pokazanie młodym ludziom jak wiele są w stanie zmienić dzięki demokratycznym procedurom na swoim „własnym podwórku”. Będzie to o tyle łatwiejsze, że patriotyzm lokalny jest ważnym elementem kultury hip-hopowej.