Miuosh tęskni za słuchaczami, a ja za jego twórczością
Obejrzałem dziś odcinek jakiegoś youtubowego show, w którym pojawił się Miuosh. Padło w nim kilka mocnych zdań… Jako pierwsze zaskoczyło mnie narzekanie na jakość polskiego rapu. „To nie są najlepsze lata dla polskiego hip-hopu […] Kiedyś było inaczej, ja trochę za tamtymi latami tęsknię, bo złapałem się na tym, że myśląc o kawałkach kolejnych nie zastanawiam się nad tym jak te kawałki napisać, tak żebym był z nich jak najbardziej zadowolony, tylko…”.
No właśnie, co? Żeby słuchacze byli z nich zadowoleni? Żeby były hitem? A może mają być proste w odbiorze i mieć chwytliwy refren? Tego zdania śląski raper niestety nie dokończył. Pozostaje nam tylko się domyślać co miał na myśli. A domyślić można się chyba łatwo. Niestety bardzo mocno kontrastuje to z obecną twórczością katowickiego rapera.
W dalszej części rozmowy raper narzeka na „stan świadomości” słuchaczy oraz to, że w „90% to społeczność internetowa”, która go „obrzydza”.
Dziwi mnie ta krótkowzroczność, ponieważ uważam, że kariera Miuosha w ogromnym stopniu zawdzięcza swój dynamiczny rozwój właśnie tej „społeczności”. Raper nie zdaje się jednak tego zauważać. Skupia się na negatywnych odbiorcach, których rolę zresztą bardzo wyolbrzymia (90%?). Nie widzi tego festiwalu serduszek i gimbostron ze zdjęciami podpisanymi cytatami z własnych utworów?
Raper stał się bożyszczem prawie 400 tysięcznej grupy właśnie dzięki „spłyceniu” swojej twórczości. Nastolatkowie nie kupili grubaska z brodą rapującego o problemach społecznych, ale wystylizowanego, szczupłego i wytatuowanego rapera w bluzie z modnymi chińskimi znaczkami. Tak, cały czas mówimy o jednej osobie.
Uważam, że ktoś, kto od kilku lat skupia się na zadowalaniu umysłów kilkunastoletnich słuchaczy nie może narzekać na poziom odbiorców. A może zwyczajnie zapomniał, o innych grupach słuchaczy, ponieważ stracił z nimi kontakt? Z całą pewnością, ja się zaliczam do tych drugich.
Miuosh, szczerze kibicuję Twojemu pomysłowi o powrocie do „starych czasów”. Nagraj płytę choć w połowie tak dobrą jak „Pogrzeb”, czy „Piąta strona świata”. Fanbase sprzedażowy już masz, nie stracisz go, a możesz ściągnąć z powrotem tych, którzy pamiętają Cię z innego „stanu świadomości”. Dwuletnia przerwa, którą zapowiedziałeś z pewnością temu pomoże.
18 comments
Myślę, że to woda sodowa uderzyła mu trochę do głowy. Sama pamiętam Miuosha jeszcze za czasów pogrzebu i starego fandango. Po odniesieniu sukcesu po wydaniu PSŚ coś się zmieniło i widać to doskonale na PPS, którą nie bardzo wiedziałam jak odebrać, bo była monotematyczna i w sumie to o niczym, nie wspomnę nawet o Nowym Świetle, które jak dla mnie po prostu jest porażką. Na koncertach fala dziewczynek w wieku 13-16 lat, więc dziwne, że mówi o stanie świadomości, bo jaki ten stan świadomości mogą mieć takie dziewczynki. Słuchają tego, bo fajnie się słucha, bo dobrze brzmi, bo odzwierciedla ich 'smutne życie’. Sama mam nadzieje,że kiedyś jeszcze usłyszę Miuosha takiego, jakiego pamiętam sprzed paru lat, bo wtedy było słychać, że nie robi tego pod publikę.
Myślę że po PPŚ mu trochę odwaliło. Podobała mi się ta płyta przez kilka pierwszych przesłuchań. Potem mi się znudziła, była jakaś taka nijaka, monotonna, a o dziwo gimby zaczęły się jarać. I chyba wolał pójść tą drogą, bo łatwiej jest odnieść sukces jak jarają się tobą gimnazjalistki. Kto z tych jego gimbofanów słucha takich kawałków jak „Meksyk”?
True! Piatą stronę świata słuchala nawet moja matka. Teraz strach puszczać.
ŁAK
:poop:
co za miąższ
Człowiek kupa, w którym pokładałem duże nadzieje, ale okazał się jednak głupkiem.
O, dokładnie. Mam zupełnie takie samo podejście do niego. Chętnie posłuchałbym czegoś, co mógłby nagrać 4 lata temu.
Kolejny kasztan. :v
ja mu nie kibicuje bo dla takich kasztanow nie ma powrotu, sry patolog
A jaki jest stan świadomości raperów?Niech lepiej znowu zajebie telewizor gimbograjek
Nie można tak po prostu sobie wracać do starej konwencji, czy siedzieć godzinę więcej nad tekstem, by był trochę głębszy. Nie słucham Miuosh’a nie tylko dlatego, że jego płyty stały się płytkie, ale z powodu jego zakłamania i hipokryzji.
Tą sytuację, można porównać do Jędkera: wielki powrót? No nie bardzo, trzeba się wyspowiadać, oczyścić z gówna i odpokutować. Miuosh jak na razie dalej bawi się w hipokryzję: narzekając na stan rapgry i robiąc szajs, narzekając na małolatów i robiąc z nich swój target.
Teraz wszystko nazywa się hejtingiem, taki jeden ładny wyraz, który załatwia wszystko :). Coś nie tak? Muzyka zła? Wygląd zły? Idiotyczna sytuacja czy zachowanie? Cholerni hejterzy!! Nowe płyty pana z Katowic są gówniane i takie pozostaną, i koniec kropka. Peja Slums Attack robi syf i przynosi nam wszystkim wstyd i koniec kropka. Małolat jest słaby, a jego koncerty żenujące. Pih powinien jakiś czas temu skończyć karierę (albo pijaństwo), bo przynosi wstyd. Tak można opowiadać. I powiem każdemu w oczy co o nim sądzę jak go spotkam. Pobije mnie? Śmieszne, bo dzięki temu tylko przytaknie na moje zdanie. A może załatwi to jak „mądry” gość, ukaże swą wyższość i zignoruje bądź wyśmieje, albo obróci przeciwko mnie. (A może tak argumenty? Nieee, za ciężko.) Oczywiście najwygodniej jest się skrzywić i powiedzieć, czemu wszyscy mnie się uczepili, ja nic przecież nie robię? A w lustro nikt nie chce zerknąć…
Nowa płyta nie trafi do mnie na półkę, musiałby stanąć na głowie chyba, by mnie przekonać do siebie. Nie będę się dalej rozpisywał, bo kompleksu mesjasza nie mam i nie zamierzam zbawiać ludzi od głupoty. Ale rap to nie tylko dobre teksty, technika i flow. To także kim się jest, gdy nie jest się na scenie, bo z tego co ja wiem, to gdzieś tam kiedyś chodziło o prawdziwość, nie? (tutaj można jeszcze dyskutować, bo zależy od tego, czego się szuka w tej muzyce)
Czy prawo ma, to osobna kwestia, ale jednak trochę spadek świadomości :D
Nie oszukjąc się można śmiało stwierdzić, że tak jak zaczął się na niego boom po Piątej Stronie Świata (czy jakoś tak) tak samo zaczął się kończyć no bo ile możesz słuchać o tym jaki to on nie jest wazny w rapie, ile nie gra na scenie i ile nie zrobił zmieniając tylko podkład do tego? Poza tym kwestia banowania na swoim fb za to, że ktoś napisał mu konstruktywną krytykę na jakiś temat, a on zakłopotany nie wiedział co odpowiedzieć. No offence, ale niech sie zmieni, albo zostanie stracony. xdxdxd
ŁAK
Powiem o Miuoshu jak Laik do Solara ” Demagogia to suka , z ktora pije burbon , bo nie potrafisz jej stukać ” czego on chce od słuchaczy jak ma ich w gimnazjach . Sam nie kmini wersów Dope D.o.d a ma u nich feata , no kurwa .
Koncepty PPS i PZK: rapowanie o rapowaniu + wspomne o śląsku. Fala hejtu jest uzasadniona nie wiem czemu jest taki zdziwiony jej przepływem. Moze dwa lata przerwy pozwolą mu dojsc wreszcie do wnioskow ze zalicza totalny regres.
Ja należę do tych którzy słucali go z Puq’iem.
Projektor – Miraż to była płytka. Po prostu inny klimat.
Może nie mądrość mądrości, ale coś innego.