Zanim do wielkiej polityki wkroczył Barack Obama, politycy już wcześniej próbowali robić umizgi w stronę hip-hopowej społeczności. Niestety na próbach się kończyło, bo większość przypadków można określić jednym popularnym słowem – FAIL.

Udawany luz, źle dobrane cytaty i brak dialogu to główne powody wcześniejszego niepowodzenia Demokratów. Dlaczego mówię tylko o członkach partii z osłem w logo? Otóż Republikanie z rapem przez większość czasu… walczyli. Kompilacja, którą za chwilę obejrzycie to podsumowanie dwudziestu pięciu lat najgorszych momentów w relacjach pomiędzy władzą, a raperami. Najgorszych także ze względu na muzyków, którzy swoją arogancją (Kanye) stawali się łatwym celem dla konserwatystów.