Pozostając w temacie wcześniejszego postu. Głos prosto z Wall Street..

Zazdroszczę.. bo póki co 'nasi’ raperzy (z wyjątkiem ostatniego mocnego zaangażowania Liroya) nie potrafią przejść od słów do czynów. Boją się ruszyć i być motorem dla grupy społecznej, której naturalnym elementem jest bunt. Zdecydowanie łatwiej jest nazywać posłów kur#@(! niż dać dzieciakom przekaz.

Przesłuchajcie uważnie..

..prawda, że można we wspaniały sposób pokazać swój sprzeciw i zarazem poparcie dla sprawy?