Zmierzyłem się z LeBronem
Samo serce tętniącej życiem La Rambli – to tutaj NBA postanowiła otworzyć swoją pierwszą oficjalną kawiarnię w Europie.
NBA Cafe to nie lada gratka dla fanów najlepszej koszykarskiej ligi świata. Miejsce zrobiło na mnie duże wrażenie od samego początku. Tuż po przekroczeniu progu przywitali mnie uśmiechnięci Marc Gasol, LeBron James i Dwyane Wade. O ile przy hiszpańskim centrze wypadłem blado pod względem wzrostu, to przy nowym graczu Chicago Bulls i Królu Jamesie nie było już tak źle.
Parter pozwalał także porównać swoją dłoń z odlewami, które zostawili Chris Paul, Damian Lillard i Carmelo Anthony (tutaj była już duża różnica :)).
Idziemy do góry…
I robię jeszcze większe WOW na widok wspaniałych meczowych koszulek, które wiszą w oszklonej gablocie.
Kopara na stałe opadła mi jednak dopiero na piętrze. Poczułem się jak na hali koszykarskiej zamienionej w muzeum. Są podpisane przez graczy czapki i koszulki (od Kennetha Farieda po Larryego Birda), jest kącik z finałów, a także przelatujące nad głową logotypy drużyn i bar z ogromnym telebimem, przy którym transmitowane są na żywo mecze NBA oraz lokalnej Barcy. Miejsce nie mogło wyglądać lepiej.
Mały niedosyt spowodowały tylko sprzedawane przez kawiarnię gadżety. Liczyłem na coś więcej niż kubki, czapki i koszulki z logo… kawiarni.
NBA Cafe Barcelona – obowiązkowa miejscówka dla fana koszykówki zaprojektowana w iście amerykańskim stylu. Jeżeli tylko będziesz w stolicy Katalonii wpadnij na piwko, zobacz TOP 10 akcji minionej nocy i zmierz się z kimś w NBA2k17. Warto!
2 comments
Włosy się nie liczą
Bez grzywy też jest dobrze haha ;)