Pieśniarz pokolenia franka szwajcarskiego
Bardzo podoba mi się to, czym Adam różni się od reszty polskiej rapowej sceny.. nie popada w historyczne dywagacje i rozważania. Na zaczepkę dziennikarza o to, że polscy twórcy boją się emocji i patosu (tutaj za przykład podał ekranizację historii Janka Wiśniewskiego) raper odpowiedział: Mnie trudniej o tym mówić, bo nie tylko nie było mnie wtedy w Gdyni, ba, nie było mnie nawet na świecie, gdy 30 sierpnia 1980 roku podpisywano w Szczecinie – i dzień później w Gdańsku – porozumienia z władzą. Jako pokolenie nie mamy wspólnego przeżycia, które by nas ukształtowało, mitu powstania warszawskiego, Solidarności. Szczerze i do bólu prawdziwe.. Zauważcie jak wielu raperów wynosi na sztandary narodową martyrologię, a swoją codzienną postawą wcale nie są bliscy wartościom i tradycji. Łona nie oszukuje.. dystansuje się od spraw, które go bezpośrednio nie dotyczą.
Raper bardzo konkretnie scharakteryzował także naszą scenę polityczną: PiS jest nieprzewidywalne, SLD, bez wizji, Palikot to kompletny cynik (…) Tusk to z kolei sztukmistrz, zwłaszcza jeśli chodzi o retorykę. Na mnie to wprawdzie nie działa, ale rozumiem, że głosowano na PO właśnie na zasadzie eliminacji, wyboru mniejszego zła.
Redaktor Mazurek zarzuca artyście, że on jak i całe pokolenie, o którym mowa unika najważniejszych pytań. Odpowiedź jest mocna.. Myślisz, że potrafię odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Humphrey Bogart w Casablance na pytanie, co robi dziś wieczorem odparł: Nie robię tak dalekosiężnych planów. I ja go rozumiem, naprawdę go rozumiem.
Wielu z Was może powiedzieć, że Łona powinien wziąć się w garść i przestań narzekać, bo jak rapuje Sokół: Pieniądz nie śmierdzi. Są to jednak słowa nie tylko rapera, ale też magistra prawa, który jest na aplikacji radcowskiej..
Temat rozmowy jest bezpośrednio związany z tym co raper zawarł na płycie. Szkoda, że wywiad jest tak krótki, bo mogłoby wyjść z tego coś dużo ciekawszego. Może nawet skończyłoby się jakąś receptą na rzeczywistość.
PS. Jest nadzieja, że nie każdy nastolatek to prawilny gimbus, który kradnie koledze bluzę JP. Z tego co dowiadujemy się w wywiadzie, na koncerty Łony przychodzą również młodzi słuchacze (pomimo, że tematy, które porusza chyba prędzej trafią do ich rodziców).
6 comments
Szkoda tylko, że Ci rodzice na koncert raczej się nie wybiorą i z zakupem płyty też będzie ciężko
Szkoda tylko, że Ci rodzice na koncert raczej się nie wybiorą i z zakupem płyty też będzie ciężko
Jest nadzieją, że nie każdy nastolatek to prawilny gimbus. Zdaję sobie sprawę, że jest to typowa prowokacja, ale ten stereotyp staje się już strasznie męczący – jak każdy zresztą.
Prawda jest taka, że typowa gimbusiarnia, opisana powyżej, to promil, no moze mały procent, w każdym gimnazjum czy liceum.
Na rapowe koncerty – tak, również Łony – chodzi naprawdę wielu gimnazjalistów czy licealistów, często zbierających kasę, żeby kupić sobie bilet na koncert – co ciekawsze z plecakami zapełnionymi LEGALNIE ZDOBYTYMI KRĄŻKAMI. Może taki "dzieciak" nie kupi wszystkich płyt, które by chciał, ale na pewno będzie zbierał hajs, żeby zdobyć w końcu upragniony kompakt.
To był celowy żart, nawiązałem do tej słynnej już historii: http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Policjanci-odzyskali-skradziona-bluze-JP,wid,14067804,wiadomosc.html?ticaid=6dc38 ;-)
Jest nadzieją, że nie każdy nastolatek to prawilny gimbus. Zdaję sobie sprawę, że jest to typowa prowokacja, ale ten stereotyp staje się już strasznie męczący – jak każdy zresztą.
Prawda jest taka, że typowa gimbusiarnia, opisana powyżej, to promil, no moze mały procent, w każdym gimnazjum czy liceum.
Na rapowe koncerty – tak, również Łony – chodzi naprawdę wielu gimnazjalistów czy licealistów, często zbierających kasę, żeby kupić sobie bilet na koncert – co ciekawsze z plecakami zapełnionymi LEGALNIE ZDOBYTYMI KRĄŻKAMI. Może taki „dzieciak” nie kupi wszystkich płyt, które by chciał, ale na pewno będzie zbierał hajs, żeby zdobyć w końcu upragniony kompakt.
To był celowy żart, nawiązałem do tej słynnej już historii: http://nasygnale.pl/kat,102… ;-)