Bedoes, czyli zamach na przeciętność polskiego słuchacza
Dawno nie było na naszej scenie rapera, który tak bardzo poróżniłby słuchaczy jak obecnie robi to Bedoes.
Nie możesz pojąć fenomenu młodego rapera? Nie rozumiesz, jak ktoś z tak prostymi (często prostackimi) tekstami zgarnia milionowe wyświetlenia na YouTube? Prawdopodobnie nie wiesz też kim jest Chieef Keef i Kodak Black? Am I right?
W 2012 roku 16-letni Sosa przebojem wziął amerykański rynek muzyczny. Jego numery z miejsca stały się hitami i szybko dały przepustkę do Interscope Records (a w efekcie ogromnych pieniędzy). To był jego rok i nawet jeżeli był to chwilowy wystrzał (a na to wygląda) to na trwałe zapisał się w historii hip-hopu. Gangster, ojciec, chwilowy milioner i… uzależniony od kodeiny półgłówek. Choć utalentowany półgłówek.
W zeszłym roku w jego buty wszedł inny młody raper – Kodak Black (ur. 1997). Jest to kolejna postać, którą się kocha lub nienawidzi. Pewny siebie nastolatek również przebojem zawojował amerykański rynek muzyczny. W czerwcu 2016 roku wydał doskonały krążek Lil B.I.G. Pac i został jednym z Freshmanów XXL. Dodatkowo w międzyczasie trafił do więzienia i… Udostępnił na Twitterze wideo, na którym laska robi z nim to samo, co kiedyś Kim z Ray J.
Kodak Black to bardzo prosty chłopak, który nie wywodzi się z takiej rodziny jak Chance The Rapper, ale nie jest to powód, żeby z góry dyskredytować go jako artystę. Zdarzają mu się wpadki, jak np. ta kiedy ośmieszył się w Breakfast Club – ale pewności siebie i talentu mu nie odmówisz.
Lil Wayne Ain’t The Best Fucking Rapper Alive … IAM ???
— Kodak Black (@KodakBlack1k) 19 grudnia 2016
No i czas na naszego zupełnie niezaplanowanego przez branżę młodego gwiazdora.
Bedoes rocznik 1998, jak sam mówi o sobie: jestem najlepszy, a jeśli nie jestem teraz najlepszy, to będę za rok, ale na wszelki wypadek lepiej lubić mnie już teraz.
Borysa śledzę niemal od samego początku jego kariery. Pamiętam tego brzydkiego gówniarza z czasów kiedy miał kilkuset fejsbukowych fanów. Zainteresował mnie, bo eksperymentował z muzyką i bardzo często uzewnętrzniał się ze swoimi rodzinnymi problemami przez co wypracował bardzo ciekawą komunikację ze swoimi fanami. Lubię takie wyraziste i nieoczywiste postacie.
Ta wyrazistość jest jednak zarówno przekleństwem jak i błogosławieństwem, co doskonale pokazały ostatnie miesiące, a szczególnie „Młode Wilki” Popkillera. Gros słuchaczy skreśla Bedoesa ze względu na jego wygląd czy zachowanie. Tych, którzy nie widzą uroku w prostych tekstach mogę jeszcze zrozumieć. Nie musi do Ciebie trafiać ta konwencja. Niezaprzeczalnym jednak faktem jest to, że Bedoes jest bardzo dobrym raperem, ale jeżeli Ty wolisz w tym czasie skupiać się na tym, że jest gruby, ma cycki i najgorszą fryzurę…. No cóż…
Po raz kolejny potwierdza się, że „przeciętny słuchacz polskiego rapu” jest cholernie konserwatywny i zawsze wybierze schabowego, z góry negując inne budzące ciekawość dania. W kółko będzie słuchał raperów, którzy jak rapuje Pikers na trackach rządzą światem, chodzą w jednej bluzie lat pięć i podniecał się ich górnolotnymi wersami o nieboskłonie oraz słuchał „odkrywczych” porównań, że szesnastki to nie tylko wersy, ale też nastolatki.
Ja nie słucham The Roots, ani mądrych rzeczy
Nie jestem za bystry, by nawijać młodym tu jakieś frazesy
[…]
Z gówna chcesz tu hity lepić
Weź nawiń o marzeniach i o wierze w siebie
~ Kaz Bałagane ~
80% polskiej sceny przestało mnie ruszać, nie chce mi się nawet sprawdzać ich krążków, za to coraz częściej szukam odważnych i eksperymentujących muzyków, którzy nie są zaprogramowani na sukces (pełno teraz tych bananowców). W podsumowaniu roku dwukrotnie wyróżniłem Bałagana, lament od przypadkowych oglądających, którzy pojawili się na moim kanale był niesamowity. Dramatycznie wypytywali mnie dlaczego on i gdzie są ich idole ze swoimi wtórnymi krążkami. Odpowiadam:
W dupie. Ciepłej, ciasnej i bezpiecznej, w której nic im nie grozi, bo i tak kupicie ich chujowe płyty.
Bedoes to zamach na przeciętność polskiego słuchacza. Borys dla dorastającego pokolenia jest tym kim dla nas był Peja w pierwszej dekadzie XXI wieku. Daleki od ideału i skazany przez system na porażkę chłopak, który spełnia swój sen i pokazuje, że warto walczyć o marzenia. Dodatkowo robi to w sposób nie tylko nieakceptowalny przez ich rodziców, ale też znaczącą część słuchaczy polskiego rapu za co u mnie ma dodatkowego plusa. Gęg, gęg, gęg!
PS Jak zauważyło spore grono osób Borys, który skończył tylko gimnazjum jest jedynym tegorocznym Młodym Wilkiem Popkillera, który potrafi się dogadać po angielsku. Just sayin.
107 comments
„PS Jak zauważyło sporo grono osób Borys, który skończył tylko gimnazjum
jest jedynym tegorocznym Młodym Wilkiem Popkillera, który potrafi się
dogadać po angielsku. Just sayin.” – ale przecie Duchu w Anglii siedział, tylko siedzi cicho, jak mysz, a podobno kot z niego.
Co prawda nie za dużo mówi po angielsku (w sumie w ogóle mało mówi), no ale argument że jest jedyny upada.
https://youtu.be/ojUlBx7xS6E?t=1m11s
A to nie działa tak, że ludzie po prostu nie chcą słuchać półmózgów, którzy nie potrafią powiedzieć 2 zdań poprawnie i robią z siebie, i przy okazji z całego hiphopu, idiotów? Nie rozumiałem fenomenu Keefa, Kodaka nawet nie znałem i po tym wywiadzie, który zalinkowałeś na pewno nie mam zamiaru poznać. Typowi zadają pytania, a ten się śmieje jakby nie rozumiał swojego języka :D I talentu mu odmówię, jęczenie na autotunie to nie jest talent, on na tym klipie chyba nawet swojego tekstu nie zna.
Powiedz ludziom, że słuchasz rapu bo jarasz się Sławami, a oni skojarzą Cię z jakimś bedoesem czy innym gangiem albanii. Tfu. Nawijanie o kutasach i cipach trochę średnio mnie jara.
I nigdy nie jadam schabowego w knajpie :D
Wiem i żałuję, że te wiedzę posiadam. Rozumiem kwestia gustu ale już chyba tego kaena bym wolał słuchać.
I Lil Yachty, Lil uzi Vert, Migosi itd….
Borysek98 props, przynajmniej coś się dzieje w tym polskim rapie :)
Przecież on właśnie ziomkow musiał pytać jak zadać pytanie BluManticowi XD
Wiem kim sa, tez mysle ze sa chujowi do szpiku kosci. Ktos slucha dobrej muzyki, ktos biedy – no takie zycie, nie ma co sie spinac.
On się pytał jakie było pytanie zadane przez Popkiller, a po angielsku nawija numery na luzie więc możesz przestać śmieszkować
Porównywanie Bedoesa do Chiefa czy Kodaka to jak porównywanie syrenki do nowego lambo
Haha czuję się jak hipster bo słucham Bedoesa od 2012, a ludzie pytają skąd on się wziął
dobry post, ja nie wiedziałem kim jest ten typ – odpaliłem płytę i dotarłem do „biały i młody” – 3 dni na repeacie, wczoraj odpaliłem dalej i ciągle repeat „gang gang gang”, haha, niesamowity vibe ma ten typ mimo że inteligencja to nie jest jego najlepsza strona, ale rozrywka max, najbardziej rozjebał mnie post na slizgu „mógłby grubas pierdolony być bardziej słuchalny, gdyby schudł i zmienił fryzurę” coś tutaj delikatnie mówiąc się nie dodaje w tej argumentacji :DDD
Problem obecnie jest taki, że dawniej polski rap odzwierciedlał w dużej mierze rzeczywistość (fakt, często to był smutny rap). Dzisiaj słuchamy o niesamowitym życiu młodego pokolenia raperów, ale różnica między nimi, a kolegami zza oceanu to spora liczba zer na koncie. Po prostu, często trzeba traktować pewnych raperów, jako pozę „artystyczną” i przyjmować to z dystansem, coś jak oglądanie filmu sensacyjnego z latającymi samochodami i kilogramami wystrzelonych (i nietrafionych) pocisków w głównego bohatera. Biorę to na luzie.
Nom, ja w 2k11 juz go hejtowalem XD
Mikołaj Jakub Kowalski To Wick3da hejtowałeś, nie Bediego ;)
Promowanie gówna to też zamach na słuchacza. A dopisywanie do tego gówna ideologii o muzycznych poszukiwaniach i przełamywaniu barier jest nieco niefortunne. Nie zapominajmy jednak, że to cały czas muzyka rozrywkowa, a ta z intelektem nie musi chodzić w parze.
Ja śledzę typa od Hot16challenge, a to było w 2014 roku? Jakoś mi nie podchodzi jego udawanie gęsi na trackach :P
Porównanie Bedoesa do Pei z pierwszych lat XXI wieku to spore nadużycie. Szanujmy się heh. Peje w pewnym momencie znali wszyscy. Bedoes póki co jest noł nejmem w grupie wiekowej >20 lat. Peja dzięki wspomnianemu przez Ciebie okresowi jest najbardziej znanym polskim raperem ever. Kojarzą go ludzie którzy nie znają żadnego jego utworu, a z rapu kojarzą oprócz niego co najwyżej, że istnieje ktoś taki jak Eminem.
Pamiętaj ilu wtedy było raperów, a ilu jest dzisiaj.
Nie, to jak porównanie polskiej sceny do amerykańskiej. Patrząc przez ten pryzmat to jest trafne, bo Chief i Bedoes to praktycznie to samo zjawisko jeden do jednego.
Zgadzam się ziom, wczoraj sobie z kimś pisze i nagle sobie dla beki chciałem napisać „…biały i mlody” ten swiniok ma coś w sobie ale mózgu to on chyba nie ma za dużo i te teksty wpadają w ucho chociaż jak słyszę, że takie gówno ma jedynke na Olisie to jakieś Polaczki powiedzą, że ból pizdeczki man a mi np. żal takich Dwóch Slawow, którzy wydali sztos płytę i są krótko on the top.
ja tam nwm, nie lubię go słuchać, ale już mi się rzygać chce od tych argumentów, że jak on mi się nie podoba to muszę być idiotą z zamkniętą głową, który uważa, że rap to tylko przekaz i samplowane bity, czemu zawsze jak bronicie bedoesa to tworzycie sb w głowie wymyśloną grupę ludzi ortodoksów i ustawiacie ich jako swoich przeciwników
Bedoes kręci teraz większe cyfry od Cozarta ale ok, niech ci będzie
Niczego nie wymyśliłem. Bazuję na tym co zaobserwowałem w ostatnim czasie w mediach społecznościowych i podczas rozmów z trochę młodszymi słuchaczami.
Chodzi o ich prime time w młodym wieku, drogę, korzenie, muzykę i sukces.
Fakt, chociaż nie zmienia to faktu, że Peja, Ostry i Liroy (chociaż powoli się zapomina, że kiedyś rapował) chcąc lub nie chcąc są gwiazdami naszej popkultury. Z nowych raperów nikt się tak nie przebił, a w ameryczce Kendrick zapraszany jest do pałacu prezydenckiego. Także tam nowi zaczynają dorastać do rangi starej gwardii typu Snoop i Emi. Chociaż u nas w pałacu gra Tadek więc może moja logika jest błędna :D Jaka władza taki rap, jaka świnia taki schab heh!
Sprawdzam bedoesa od pierwszego squadshitu, nigdy w zyciu nie pomyslalbym ze odniesie az taki sukces. Nowe utwory do mnie co prawda nie trafiają, w wywiadach wychodzi brak inteligencji ale umie robić rap w takiej formie aby przyciagac uwage i za to ma u mnie props.
korzenie to oni mają inne a zwłaszcza w innych warunkach się wychowali a z resztą gruby taki ma gang a jedyne to pewnie 5 0 na kredo biorą
Jak dla mnie on ma straszny regres. Okolice kawałki jak Na na na albo A ty są super. Ostatnie kawałki ze śmierci co ma znaczenie są dla mnie słabe i chaotyczne. Tamte były takie mniej „byle było zrobione”.
Ich czas też przyjdzie. Pamiętaj, że tempo przemian jest u nas zdecydowanie wolniejsze niż na zachodzie. ;-)
No właśnie w tym problem. Większość młodych słuchaczy zmiesza Cię z błotem i wszystkich Twoich ulubionych raperów łącznie z ich dorobkiem i całą historią kultury, jeśli zobaczą chociaż grymas na twarzy, świadczący o tym, że nie aprobujesz nowej fali. Coś tu jest nie tak. Słucham tej muzyki od 15 lat i coś takiego widzę pierwszy raz. Ten cały Bedoes, nawet daje radę, ale nie zmienia faktu, ze jest tak odkrywczy jak kajzerka w piekarni. Jest nawet niezłą w wykonaniu ale tak ordynarną kopią jego amerykańskich, koreańskich i radzieckich kolegów, że to aż irytujące.
ja z kolei zauważyłem taki trochę nacisk, że to się MUSI podobać, bo jest ŚWIEŻE i w AMERYCE też tak jest, tak jakby to już nie musiało być dobre jeżeli jest nowe i inne
ja proponuję żeby obie strony ochłonęły, wcale nie potrzebuję, by pół rapowego środowiska mi kazało się jarać, bo jak nie to mam zamkniętą głowę, ale też po chuj te komentarze, że nie możesz się jarać, bo wtedy będziesz jebanym idiotą
Ja nie pojmuję całkowicie co tutaj zostało napisane. Liczy się vibe a ten typo to go najwyżej ma w dwóch kawałkach a porównywanie go do sosy czy ducka to nie jest porównanie tylko usprawiedliwianie co najwyżej usprawiedliwianie tego, że to już nawet nie jest inspiracja. Druga sprawa to co mają wyświetlenia na YT skoro u nich to jest czwarta jak nie piąta w kolejności platforma do udostępniania muzyki. Następną sprawą jest to, że Ci ludzie co wymieniłeś nawijają o czymś co faktycznie ma miejsce i serio robią to o czym są te barsy. Co do tego jego sukcesu to niech go ma bo nikt mu go niby nie zabierze, ale to doskonale pokazuje jak większość słuchaczy to casuale co nie wiedzą nawet, że ich ulubiony raper ma 2 flow na cały track. Taki desiigner to typowy xeroboy i jeszcze ma identyczny swagjacket, ale debile się nim jarają a taki Ye jeszcze bardziej pokazuje, że dla niego nacisk na vibe się skończył po Twisted fantasy. Jak już chcecie polskiego ulicznika słuchać to lepiej sobie rogala odpalcie.
Tym brakiem inteligencji bym tak nie szastał na lewo i prawo. Nowa fala opiera się na prostym schemacie dla mnie: 1. Nie musi być inteligentnie, wręcz przeciwnie. 2. Im bardziej odstajesz od „normalnego” ziomka (jesteś gruby, pryszczaty, masz rudą brodę albo dwukolorowy kucyk) tym lepiej. 3. ma być bardzo podobnie, albo tak samo jak to robi Chief Keef, Keith Ape albo migos. 4. Musisz mieć czarne lenonki i czapkę wpierdolkę i jakieś fajne buty, najlepiej któreś Yeezy Boosty. Dalej to już inwencja twórcza kserującego i jakiś fajny bit. Jeśli to jest spełnione i jest fajny bit, to wygrałeś i masz miliony wyświetleń na YT. Żeby nie było ja nie hejtuję, bo sam tego słucham, ale nie czerpię z tej muzyki prawie nic.
Ogólnie w punkt, ale chyba trochę Cię poniosło z tymi porównaniami :) Bedo nie jest złym raperem ale ten tekst momentami wygląda jak sponsorowany i momentami jest mocno przesadzony
Jakie życie taki rap ! – ale Peja był autentyczny w tym co robił i nie szedł w żaden sposób drogą na skróty – więc proszę bez takich porównań, bo to gruba przesada.
Teraz prawie każdy raper jest technicznie zajebisty i pisze zajebiste linijki ale to nie znaczy, że mam ich od razu sprawdzać. Co mi z tego, że każdy brzmi inaczej jak każdy nawija o tym samym albo bardzo często prędzej czy później poruszają te same tematy ( hajs i cipy )
Teksty są proste ale to nie jest argument na minus, ponieważ kto z nas w takim wieku był jakimś super elo mądrym ziomem nie o to chodzi jeżeli już porównujemy do czasów kiedy Peja stał się dla wielu młodych idolem to porównajmy w jakich warunkach żyli młodzi wtedy i jakie mieli perspektywy a jak żyją teraz i jakie możliwości mają teraz – różnice nasuwają się same.
Parafrazując: Jakie czasy taki rap
Pójdę o krok dalej nawet. na jednej zamkniętej grupie wywiązała się dyskusja między starym i nowym obozem. Ktoś bardzo grzecznie skomentował, ze już mu się nudzi słuchanie tych samych schematów i kopiowania. Wodospad hejtu jaki wtedy się wylał mnie przeraził. Kilku młodzianów odbezpieczyło broń i przełączyło na ogień ciągły, padały komentarze typu „wasi bogowie, cały ten hiphop typu J.Cole, Kendrick Lamar czy Oddisee nawijają tylko o tym jak jest źle i ciężko na ulicy, a tu można posłuchać czegoś fajnego i przyjemnego”. Nie wierzyłem własnym oczom. Pomijając zajadłość z jaką bronią swojej ulubionej muzyki przejawiają jeszcze elementarny brak wiedzy i osłuchania. Nie wiem co jest gorsze.
Adam Mizera czy Ty jak miałeś 19 lat to byś się dogadał z 30 latkiem i mu wytłumaczył czym jest rap? ja to się już nie interesuję nowościami i wątpię żeby rynek się do nas dostosował, bo rapu głównie słucha młodzież i niech sobie z robią z tym tematem co chcą https://www.youtube.com/wat…
Radek jak miałem 19 lat to traktowałem starszych kolegów jak wyrocznie, chcąc się od nich dowiedzieć jak najwięcej o tej muzyce.
Kinga właśnie, kurwa, nie wiesz kto to czif kif
Porównywanie bedopsa do keefa do kodaka to dla mnie nieśmieszny żart.
Jeśli w tą stronę ma zmierzać rap to już teraz zacznijcie grać disco polo. Tam treść nie jest ważna.
Politolog Na Rapie – Blog tłumacz się królowej internetu
ta a nowa płyta bedopsa to polskie finally Rich XDDD
no jak ja byłem dzieckiem to też słuchałem tego co Krzysiek, a w dzisiejszych czasach jesteś w podstawówce, siedzisz na telefonie, masz dostęp do wszystkich płyt świata, a słuchasz Gangu Albanii (może nawet nie wiedząc co to Firma) albo Bedoesa. Jak zobaczyłem zajawkę na nową muzykę Tytusa i jego fanbase to zrozumiałem jak ta scena zmieniła się w ciągu paru lat. Czasy się zmieniły i w ogóle ciężko porównać rap sprzed 15-20 lat do dzisiejszej rzeczywistości
O kurwa ale ten artykuł jest mocny a gość to chyba ma dobrze płacone zeby takie herezje pisac XD
Wiecej takich dyskusji
nie chcę generalizować, ale też zauważyłem u niektórych osób to o czym mówi Adam Mizera, ciągle się mówi, że „hejterzy” bedoesa są zamknięci w swoim rapie i źle reagują na inne brzmienia, ale wg mnie takie zachowanie jest charakterystyczne właśnie dla fanów bedoesa, pamiętam taki komentarz typa na ślizgu, który wypowiadał się pogardliwie o rapie af i sariusa(coś, że jak się nie podoba bedoes to spierdalać słuchać tych swoich af i sariusa) i o ile sariusa jestem w stanie zrozumieć, laika przeboleć, to jeżeli chodzi o bonsona to kurwa nie po prostu, naprawdę bonsona? jechać po topowym raperze(jeżeli nie najlepszym) w kraju dlatego, że składa wielokrotne na skomplikowanych rymach(boże wielokrotne w 2017 roku! co za nerd!) i świetnie płynie po samplowanych bitach(samplowane bity! 2017! WSTYD!!!), a nie wykrzykuje głupich tekstów na autotunie pod plastikowe podkłady używając najprostszych rymów? że niby teraz wszyscy tak muszą? ja to raczej widzę, że ogólnie słuchacze nie są do niczego uprzedzeni i docenią coś jeżeli jest dobre, a fani nowej fali skrytykują jeżeli kawałek nie idzie dokładnie po ich myśli
A swoja droga bedoesa czy reto jak pusciem moim znajomym ponad rok temu zanim podpisali sie z sb czy tam brx to byl odruch wymiotny a pozniej po miesiacu sie wkrecili heh na ile to jeszcze mozliwe w tym wieku.
To post scriptum jest zbędne, bo sugeruje, że Duchu, który mieszkał kilka lat w UK nie zna angielskiego
Radek The truth has been said.
Bartosz Kożuch Ty mi mówisz o jakiś ksywach, które ja kojarzę tylko z internetu i nigdy ich nie słuchałem, Ty się może interesujesz akurat rapem i Ci się wydaję, że przyszła nowa fala, a za 10 lat przyjdzie tsunami, a w Polsce będą już raperzy otwarcie rapujący o homoseksualizmie;) Krzysiek Roman Dmowski ja bym chętnie dyskutował pod każdym interesującym postem, ale większość publicznych dyskusji się źle kończy. „Nie mój cyrk nie moje małpy”
Ja wiem, ze każdy z nas ma porównania do obecnych starych wyg, bo sami słuchaliśmy ich głupot na bitach, jak byliśmy 18-17 latkami. Ale „JEZU CHRYSTE”. Byłam na ostatnim koncercie w Wyspie, nie wytrzymałam do połowy. Kim jest gość, który pół koncertu daje glos z podkładu? JP, jebac wszystko to slogany odwieczne i prawo młodych buntowniczych, ale Bedoes po prostu lasuje mózg. Jest wielu na polskiej scence tego typu RAPERÓW, którzy robią ze sceny wychodek. Odpowiednio odniósł się do tego ostatnio Paluch na OKO w tracku 12. Czasy zmieniły się na tyle, ze rap może robić każdy i każdy zarobi. Celebryci, a nie raperzy i to powinno być puentą? Bo im głupsze teksty i im wyższy glos w audiotunsie wygra listy przebojów. Może się starzeje, ale to się nijak ma do kultury. Chyba? Rozumiem porównanie do niego tylko z uwagi na wiek słuchaczy, sama słuchałam SLU na pierwszej wieży z komunii. Na nic innego.
Bedoes pies
Hehe, widze ze w drugą stronę też to działa, Rekin czerpie garściami od Hewra/Mobyn xD
Z tym angielskim to tak na serio?
Fubu i Słomacja
Nie wiedziałem tego. :)
Jeśli mam wybierać pomiędzy Ameryką Tedego a Bedoesa…to jednak wolę Jacka. To, że ziomek kopiuje na polski rynek stany nie czyni z niego wirtuoza. Trzeba jeszcze to umieć.
a ja się zastanawiam co z tego rapu będzie za 5 lat, jeśli teraz w cenie jest brak inteligencji i nieznajomość korzeni (tak wynika z artykułu). poza tym jest różnica między chęcią stworzenia czegoś nowego, a robieniem byle czego, byle różniło się od reszty i przyniosło wyświetlenia na yt
Co to za zbiórka starych dziadów? Aaa,o nowofalowych gówno rapsach mowa. Czekajcie no,niech przeładuję moja bazukę z bluzgami ;)
BEDOES TY GŁUPCZE
a czemu gowna? tak ciezko zaakceptowac waszym ciezko-rozkminiajacym łbom ze komus moze taka muzyka odpowiadac? ja pierdole rece zalamuje nad waszymi kurwa smutnymi madrosciami
Nie xD
Kamil Piór
jebać ich wszystkich na AF zostało wytłumaczone
Zajebiste porownanie bedoesa z peja :D peja nawijal „o czyms” ten nawija i niczym + o dziwkach i kokainie, rozumiem ze ten zaraz po gimnazjum obeznany w temacie?
Jak można kurwa grubasa do nich porównywać ? XDDD
Word.
Sluchajcie sobie biedopsa, ropuche czy innych ale ja bede sluchal sobie swoich utworow. Jak moze bedoes byc 1? Kurwa to jest dno. Tylko przerobione glosy jakby kurwy swoich nie mialy. Po tysiac razy powtarzanie tego samego zdania przez 4 wersy. Nie wiem gimby co jest w tych utworach takiego zajebistego, nie wiem. Te male kurwy placa zeby sie dogrywac bo inaczej by dostali mele na pysk i do domciu.
Czas przerobionych glosow i jedno zdanie powtarzane przez 16 wersow ? :)
Dawid ostatnio na cypherze młodych wilków pokazał Bedoes swoje skille heh to chyba nie ta strona w która muzyka powinna pójść
No nie no kurwa, #RadioPezet 8/10…
Kodak Black jest dobry! #toomanyyears
#freekodak
kto Ci pozwolił hasztagować co? :v xd
forma jest fajna i to siedzi. francusko-amerykański vibe w trochę przekoloryzowanych polskich realiach
Po pierwsze jaki fenomen? Znam jeden z Jelonek.
Tylko, że co takiego robi Bedoes w kwestii muzycznej czego nikt wcześniej nie zrobił? Chief Keef na przykład wjechał z charakterystycznym stylem i ukształtował nowy gatunek muzyczny.
Politolog Na Rapie – Blog Czyli bez informacji stwierdziłeś, że tylko Bedoes umie się dogadać po angielsku?
Na wideo jedyny stara się i potrafi porozumieć po angielsku. To napisałem. ;-)
Filip Zasada Gówno też może odpowiadać, żaden argument
„Jak zauważyło spore grono osób Borys, który skończył tylko gimnazjum jest jedynym tegorocznym Młodym Wilkiem Popkillera, który potrafi się dogadać po angielsku” z tego co ja widziałem co najmniej kilku wilków dogadywało się po angielsku
I powinieneś też dopisać „tegorocznym młodym wilkiem z Polski”, bo taki Blu-Mantic też jest tegorocznym młodym wilkiem
Ej, ale po co ruszasz Chief Keefa i Kodak Blacka, jeżeli nie próbujesz (potrafisz?) wytłumaczyć ich fenomenu? Totalnie bezsensowne porównanie.
(Uwaga dużo czytania!)
Drogi Bartku, otóż trzeba Ci wiedzieć, że wychodząc z błędnych założeń zawsze dojdziesz do błędnych wniosków. Ale po kolei. Po pierwsze powielasz mit jakiegoś mistycznego „przeciętnego słuchacza polskiego rapu” który „jest cholernie konserwatywny i zawsze wybierze schabowego, z góry negując inne budzące ciekawość dania”. Jest to jak najbardziej podział sztuczny, z kilku powodów. Po pierwsze wielu polskich słuchaczy (w tym i ja) lubi sobie posłuchać tak samo starszych, „trueschoolowych” rzeczy, jak i numerów z nowej fali. Po drugie: do głosu dochodzą nowe pokolenia, które nie wychowały się na muzyce Rakima, Gangstarr czy Wu-Tang Clan, ale na muzyce Travisa Scotta, Rae Sremmurd czy A$AP Mob. Obserwując sytuację na koncertach to wydaje mi się, że ta struktura ortodoksyjnych słuchaczy konkretnego „nurtu”, czy też okresu rozwoju muzyki rap, rozkłada się w miarę równomiernie. Jak sam też widzisz odzwierciedla to w jakiś sposób sytuacja na OLiS-ie: jest tam miejsce zarówna dla Bedoesa, jak i dla OSTR-a, JWP, Dwa Sławy czy dla Palucha. Jak przejrzysz archiwum to zobaczysz, że często na tę listę trafiały njuskulowe albumy, jak chociażby składanka „Hip-Hop 2.0” QueQuality, „H8M4″ Białasa, Wielkie Sny” Sitka czy „Keptn” Tede. Wydaje mi się wręcz, że będzie coraz więcej słuchaczy „nowej szkoły”, chociażby dlatego, że starsi słuchacze przestają interesować się tą muzyką jak dotychczas, zakładają rodziny, budują domy, sadzą drzewka, skupiają się na karierze zawodowej i ogólnie mają ważniejsze sprawy na głowie niż uczestniczenie w ogólnokrajowej dyskusji o kondycji muzyki rap.
Idąc dalej trzeba Ci również wiedzieć, że sukces Chief Keefa i jemu podobnych nie jest na tyle zjawiskowy, jak mogłoby się wydawać. Przede wszystkim należy zacząć od tego, że amerykańskie społeczeństwo jest zwyczajnie głupie. Takich sebków i karyn z których my się śmiejemy na naszym polskim „podwórku” to jest u nich MILIONY. Ameryka to nie tylko kosmopolityczny Nowy York czy LA. A najgłupsi z nich wszystkich są zazwyczaj tzw. „kolorowi”: Afroamerykanie, Portorykańczycy, Meksykanie etc. I to najczęściej nie ze swojej winy. System został tak zaprojektowany, żeby spychać tych ludzi na margines gospodarczo-społeczno-intelektualny. Nie będę tu tego wątku rozwijać, a zainteresowanych odsyłam do dokumentu pt. „The House I Live In”, w którym jest ten problem bardzo wnikliwe przedstawiony. I do takich ludzi trafia właśnie taka odmóżdżona muzyka Sosy o tym, jak to czarny zdobył sukces, zarabia gruby szmal, ma pełno kobiet, złota na sobie i flotę luksusowych aut. To jest to do czego oni („kolorowi”) dążą, zazwyczaj parając się nielegalnych zajęć jak chociażby dilerka. To jest ich „american dream” w systemie, który z góry skazał ich na porażkę. Tak więc porównywanie rynku amerykańskiego do polskiego jest CO NAJMNIEJ nieodpowiednie, żeby nie napisać zwyczajnie głupie.
Co do Kodaka Blacka to również niefortunne porównanie, chociażby z ww. powodów. Ale w odróżnieniu do Keefa gość często ma jakieś konkretne, bardzo proste (bo kierowane do „prostego” odbiorcy) przesłanie, ten tzw. PRZEKAZ. Przekaz, który wprost nawiązuje do tego o czym wyżej mówiłem. Przekaz kierowany do konkretnej grupy odbiorców, którą raper ten chce podnieść na duchu w bardzo trueschoolowym stylu, tak jak to onegdaj robili ojcowe hip-hopu ;) Doskonałym tego przykładem jest chociażby numer „Everything 1K” gdzie Kodak w refrenie rapuje:
„I know you’re money hungry
Can’t wait ’cause you ain’t eat all day
And you gon’ lose your mind if you don’t get a plate
I understand the ups and the downs, street niggas gon’ relate
It’s a struggle man, I’m with you all the way
This for all the soldiers fell victim to the system
Everyday that goes by they so close to losing faith
I got to thank god for everything
It’s a miracle how you’ll wake up and your dreams right in your face”
..lub też po prostu rapuje o trudach życia ludzi takich jak on na przykładzie własnego życiorysu, jak w kozackim numerze „Gave It All I Got”. Tak więc pisanie, że wszedł on w buty „uzależnionego od kodeiny półgłówka” to duże nadużycie. Wiadomo, że zdarzają mu się jakieś typowo melanżowe kawałki, tudzież bragga o ćpaniu, hustlerce i gangsterce (chociaż jak sam rapuje, nigdy nie należał do żadnego gangu), ale jak ktoś tu już wcześniej słusznie zauważył – oni tak po prostu żyją/żyli i rapują o tym, czego doświadczyli. Jak bardzo z naszego punktu widzenia nie wydawałoby się to absurdalne, to zazwyczaj jest to odzwierciedlenie otaczającej ich rzeczywistości. To są często ludzie mocno naznaczeni przed życie i zdecydowanie mają o czym nawijać.
No a Bedoes .. :P Nie chcę hejtować tego gościa, ale uważam, że póki co nie ma się nad czym spuszczać. Gość jest jeszcze młody, ma jeszcze gówno w głowie (co też słychać na jego numerach), a i jego doświadczenia życiowe nie są jeszcze na tyle ciekawe i bogate żeby miał o czym nawijać. Na samym bragga kariery rapera nie pociągnie, na co w historii tej muzyki jest bardzo dużo przykładów. Widać to chociażby na przykładzie TDF-a, w przypadku którego ta jego bangerowo-njuskulowa formuła pomału się wyczerpuje, co też słychać na „Keptn”, który to krążek z tego co gdzieś czytałem już nie sprzedał się tak dobrze jak poprzednie 3 albumy Jacka. Z drugiej strony zgodzę się z Tobą, że jest to postać wyrazista i charyzmatyczna, które to cechy w tej „branży” są bardzo ważne. W dodatku gdzieś tam słychać też, że to szczery chłopak, co również się ceni. Myślę, że jest i dla Bediego miejsce na naszej dusznej, polskiej scenie muzyki rap i z czasem rynek zweryfikuje jego wartość dla tego rynku. Ja mu tam nie życzę źle.
Natomiast Twoje porównania jego osoby do Kodaka i Sosy – co już wcześniej obszernie wyjaśniłem – są tak daleko nietrafne, że aż zabawne ;p No offence i pozdrówki!
„Bedoes jako jedyny z Młodych Wilków potrafił dogadać się po angielsku.” Cały artykuł jest śmieszny, ale to jest moja ulubiona część XD
Czyli jak nikt nie nagrał jak któryś z MW rozmawia z tym Blue Manticiem, to znaczy że nie umie angielskiego tak?
Bo wiesz, nagrania to tylko część czasu jaki ci ludzie z sobą przebywali ;) Poza tym niektórzy ludzie wolą „mieć cichy rok niż iść lać i kucać” także jeśli chodzi o rozmawianie.
Czekam jeszcze na argument, że nieukończenie gimnazjum wcale nie świadczy o inteligencji człowieka. elo
Dziękuję za wszystkie komentarze. Odpowiedź na pytania w osobnym wpisie: http://politolognarapie.dkonto.pl/…
Coś o Young IGI ?
Coś o Young IGI ?
skąd wniosek o tym angielskim?
skąd wniosek o tym angielskim?
oh Lord, dziękuję za takich ludzi! pozdrawiam!
oh Lord, dziękuję za takich ludzi! pozdrawiam!
i koniecznie ocenzurowane panienki!
ma charyzme ;) a „biały i młody” to dobry track w chuj, tak obiektywnie
Tekst spoko, tylko wers Bałagana nie brzmi tak jak wkleiłeś a:
„Ja nie słucham The Roots (The Roots?), ani mądrych rzeczy (he?)
Jestem za bystry, by nawijać młodym tu jakieś frazesy”
To jest jakaś podbitka a nie „nie jestem za bystry”. Przecież to byłby auto-diss.
jeezu, najgorsza misinterpretacja wersów Laika jaką czytałem od jakiegoś czasu
No właśnie tak brzmi. Ty zły wkleiłeś. :-) I to nie jest auto diss. Bałagane przyznaje, że nie zamierza się silić na farmazony i ściemniać dzieciaków.
https://www.youtube.com/watch?v=U_MIt6HABVA&feature=youtu.be&t=20s
Na rapgeniusie widzę, że jest ten sam błąd, ale serio nie ma tam żadnego „nie” Polecam sprawdzić jeszcze raz. :)