W najnowszym, dziewiątym numerze „Polityki Narodowej” możecie znaleźć wywiad z Eldo. Każdy wie, że jest on barwną postacią na polskiej scenie hip-hopowej. Ma on wiele do powiedzenia i udowodnił to nie raz, nie tylko na płycie. Okazję przeczytania rozmowy z nim na łamach tego miesięcznika, traktowałem jako możliwość uzyskania odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Niestety, rozczarowałem się. Nie polecam Wam tego wywiadu. Nie dowiecie się niczego poza tym, że Leszek jest ogromną sumą sprzeczności. Rozrzut jest ogromny.. czytamy o wszystkim i zarazem o niczym. Od PPSu przez bioetykę po Kadafiego. Sam Eldo staje się ekspertem od wszystkiego, negującym rzeczywistość, bez większego pomysłu na jej naprawę.
Do rzeczy..
    W części pierwszej „OD PPS DO DMOWSKIEGO” już w pierwszym zdaniu Eldo podważa swoją wiarygodność i pokazuje pewną niekonsekwencję, która będzie cały czas przewijała się w tekście. Na pytanie o swoją drogę od członka młodzieżówki Polskiej Partii Socjalistycznej do fana Romana Dmowskiego odpowiada: naiwność lewicy w Polsce zaczęła mi przeszkadzać jeszcze zanim zostałem członkiem organizacji młodzieżowej PPS-u. Mimo wątpliwości jednak został jej członkiem. Tłumaczy to atmosferą domu rodzinnego, wrażliwością społeczną, co w efekcie nie oznacza wiele. Trudno uwierzyć, że odpowiedzią na pytanie dlaczego PPS? Jest jego rodzinna tradycja. Czy w tak młodym wieku był pełny ideałów, czy może po prostu chciał być częścią czegoś większego? Może jednak czuł w tym jakąś szansę na poprawienie swojego statusu? Każdy może liczyć na korzyści płynące z jakiegokolwiek członkostwa. Zatem nie nazywając tego chociażby „błędem młodości” winę zrzuca na innych. Wrogiem stała się lewica i proponowany przez nią nowy ład, który nastał po transformacji ustrojowej. Tłumaczy, że drażniło go traktowanie państwa jako tortu, którym dzielili się politycy. Uważa, się za ideowca, który nie akceptuje takiego stanu rzeczy.
Dlaczego więc to porzucił, zamiast z tym walczyć? Śpiewanie „międzynarodówki” i mówienie sobie per „towarzyszu” jest wystarczającym powodem aby zniechęcić się do idei?
Jeszcze ciekawiej jest potem. Eldo odważnie stwierdza, że 90% z nas deklaruje się jako katolicy. Nie wyobraża sobie, żeby w sejmie obok krzyża mógł wisieć symbol innej religii. Chwilę później mówi coś, co całkowicie podważa sens kolejnej części wywiadu: Nie jestem zwolennikiem państwa wyznaniowego, ale to Kościół Katolicki przez długi czas był fundamentem polskiej tożsamości narodowej, a po wojnie gwarantem wolności wymiany idei, patriotyzmu, pozapaństwowego życia politycznego, społecznego.
    Druga część wywiadu brzmi: „WIARA – KOŚCIÓŁ KATOLICKI OCZAMI KONWERTYTY NA ISLAM”. Niestety nie pada w niej podstawowe pytanie: DLACZEGO? Skąd u osoby, która deklaruje tak silne przywiązanie do wartości narodowych, podkreślającej istotę Kościoła Katolickiego w budowaniu polskiej tożsamości narodowej dochodzi do tak skrajnego przeobrażenia? Pytający stchórzyli, a sam Eldo im pomógł ani razu nie określając się muzułmaninem. Brakuje tutaj prozaicznego zwrotu „jestem muzułmaninem”. Tyle jeśli chodzi o tożsamość. Przez to dla laika może się wydawać, że pytania o religię padają ze względu chociażby na jego dyplom z filozofii, a nie wiarę. W tak „monoreligijnym” kraju nie chce się wierzyć, że mając możliwość poznania pobudek, które prowadzą ludzi do tak radykalnego kroku, jakim jest zmiana wiary, nikt o to nie pyta. W zamian dowiadujemy się jak powinien wyglądać dialog pomiędzy katolikami a muzułmanami: katolicy albo nie będą mieli wyjścia i albo zmienią religię, albo powiedzą dosyć. Z czego od razu zostajemy postawieni na przegranej pozycji.
W Kolejnym pytaniu o manifestacje w sprawie budowy meczetu Eldo zachowuje się analogicznie jak w przypadku wstąpienia do młodzieżówki PPS. Widzi niejasność, wiele negatywów jakie niesie ze sobą Islam jednak stale w tym trwa: budzi mój niepokój fakt, że w tę budowę jest zamieszane mnóstwo różnych organizacji, szczególnie z Arabii Saudyjskiej, który jakby je wyśledzić mają powiązania z tymi, którzy finansują potworne rzeczy w Pakistanie i Afganistanie, bo to właśnie takie niby fundacje, które tak naprawdę zakładają bogaci arabscy fundamentaliści po to, żeby finansować różnie niedobre rzeczy. Arabscy fundamentaliści? Całkowicie nie rozumiem tego terminu. Chyba, że mówimy o fundamentalistach muzułmańskich, którzy czerpiąc z fundamentów Koranu modyfikując je na tyle, na ile otrzymają potwierdzenie swojej nienawiści, nienawiści do nas- innowierców. Dalej jest jeszcze odważniej: wiele rzeczy związanych z moją religią, to są po prostu koszmarne głupoty, to naiwne, dewocyjne sekciarstwo organizacji islamskich. Leszku, muszę Cię zmartwić: to nie sekciarstwo, to system polityczny, który jest zapisany w Twojej świętej księdze. Autorzy wywiadu nie potrafią, lub nie chcą powiedzieć tego raperowi i zgrabnie całą winę zrzucają na kulturę liberalną, która rzekomo walczy z Islamem: W innych krajach sprzeciw wobec islamu jego obecności w życiu publicznym nie wychodzi z pozycji konfliktu z chrześcijaństwem, ale właśnie z libertyńską kulturą zachodniego świata. Wydaje mi się, że żyję w innym świecie, bo to liberalizm światopoglądowy pozwala białym konwertytom jak Eldo, czy rodowitym muzułmanom na funkcjonowanie w Europie. Tak na marginesie.. nie sądzę, że gdyby bractwa muzułmańskie znały poglądy Eldoki celebrowały w ten sposób jego przejście:
Całkowitą ignorancję wykazuje jednak pytany o Kadafiego, twierdząc, że Libia to dziwny socjalistyczny twór, który jest rządzony przez szaleńca i wspiera walczących z imperiami na całym globie. Przecież w tym samym wywiadzie powiedział, że jest zwolennikiem egoizmu narodowego. A jakie państwo jeżeli nie Libia jest tego najlepszym przykładem? Przecież przed zbrojną interwencją Libia była jedynym niezadłużonym na świecie państwem, a Kadafi brylował na europejskich salonach!
    Spodziewałem się, że w trzeciej części zatytułowanej „HIP-HOPOWIEC” moja frustracja minie. Niestety zadający pytanie, nie pozwolił mi na to. Pytając Eldokę o to, czy kultura hip-hopowa ma polityczne inklinacje.. wykazał się brakiem podstawowej wiedzy. Każdy kto słucha rapu wie, że wyrósł on na buncie społecznym i sprzeciwie wobec władz, złych standardów życia i wyalienowania całych grup społecznych. Jak można zadać tak tendencyjne pytanie?!
Moja cierpliwość osiągnęła kres w momencie, kiedy Eldo zapytany o to, czy jest szansa na przekazanie wartości narodowych przez rap odpowiedział: moim zdaniem to trochę by infantylnie brzmiało, gdyby raper chciał przekazać myśl na przykład Jana Mosdorfa. TEN SAM ELDO, PYTANY O TĄ SAMĄ KWESTIĘ W WYWIADZIE DLA CGM.PL W LIPCU 2010 ROKU ODPOWIEDZIAŁ: Dlaczego by artysta nie mógł zaśpiewać piosenek, które w lesie śpiewali partyzanci NSZu? (…) Róbmy to (…) o Mosdorfie pewnie bym napisał. 
Dalsza część rozmowy o hip-hopie również nie porywa. Nie dowiadujemy się niczego nowego.
    W ostatnim, czwartym fragmencie zatytułowanym „MY LUDZIE KULTURY” poznajemy stosunek Eldo do In Vitro (popiera on konserwatywny projekt posła Gowina) oraz do aborcji (jest jej całkowitym przeciwnikiem).
Gdy autorzy wywiadu schodzą na pytania stricte polityczne znów się rozczarowuję. Eldo pytany o przyszłość Unii Europejskiej odpowiada, że to lewacki twór, a Jose Barroso był w młodości zadeklarowanym komunistą. Kim był Eldo dowiedzieliśmy się w pierwszym zdaniu.. Łatwość z jaką przychodzi mu rozliczanie i ocenianie innych jest niesamowita. Szkoda, że tak konsekwentny nie jest wobec siebie.
Zdziwił mnie również jego stosunek do filozofii. Raper uważa, że nie powinna być ona przedmiotem akademickim, bo jest dziś zbyt mainstreamowa. Wg mnie dzisiejsze uczelnie to fabryki magistrów, brakuje powrotu do ich korzeni. Studia przestały istnieć. Eldo znów boi się reformować i postulować np. nauczania filozofii poprzez różnego rodzaju dyskusje i dywagacje a nie uczenie się suchych formułek i poglądów myślicieli na sprawy społeczne.
    Załamany tym co przeczytałem nie spodziewałem się takiej dawki humoru w przedostatniej wypowiedzi artysty: jedyną zagraniczą twórczość, którą czytałem to książki Salvadora Dalego, który był bardzo prawicowy i konserwatywny, chociaż nie wiem jak to obyczajowo godził. Naprawdę nie wiesz? Wystarczy przejrzeć sieć, żeby zobaczyć z jaką łatwością godzisz bycie patriotą, narodowcem, obrońcą kościoła katolickiego i muzułmaninem. Do tego jakże łatwo przychodzi Ci rapowanie wierszy lewicowego poety…
    Rozbawiony poza konformizmem Eldo jestem samą konstrukcją wywiadu. Pytania są tendencyjne, same w sobie zawierają odpowiedzi, przez co całość wyglądają jak zwykła ustawka. Autorzy wywiadu nie wysili się.. chcieli jedynie usłyszeć, to co będzie ładnie wyglądało na papierze. Zwykła papka intelektualna. Dziennikarze (jeżeli mogę tak ich nazwać) nie zaspokajają ani trochę ciekawości czytelnika, pytając o wszystko nie pozwalają samym sobie drążyć rozpoczętych przez siebie wątków. Pozwolili Eldo sprawnie rozprawić się ze swoją przeszłością, jak również ze swoimi „przeciwnikami”. Zarzucić wiele lewicy, liberałom, UE i wielu, wielu innym. Wszystko to w imię tradycji, dobra narodu, idei i islamu. Parafrazując jego utwór: nie pytam co Tobie dała, lecz co Ty możesz zrobić dla niej, pozostaje nam czekać na 'eldowską’ naprawę Polski (a może i świata).