Przed wyjazdem obiecałem kilka słów relacji z Gali Blog Roku 2011. Przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej nie miałem głowy do pisania, z racji innych przyjemności. :-)
Zastanawiam się od czego zacząć. Myślę, że słowa podziękowania należą się organizatorom, wyjazd, nocleg oraz sama impreza były świetnie zorganizowane. Cieszę się, że znalazłem się w gronie najlepszej trójki kandydującej do miana Bloga Roku 2011 w kategorii Polityka i Społeczeństwo. Nie wygrałem, ale miło było usłyszeć, ze sceny od Pani Janiny Paradowskiej, że Politolog Na Rapie to dobry blog ;). Zasłużenie wygrał Mateusz Klinowski (który był już nominowany w zeszłym roku), tematyka, którą porusza jest wręcz nierozerwalnie związana z kulturą hip-hopową. Żartowaliśmy podczas pozowania do zdjęć, że za rok będę już trzymał swoją statuetkę ;).
Sam finał to oklaski, łzy i śmiech.. Mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy pasję mieli wypisaną na twarzy.
Nie ukrywam, że wbrew pozorom jestem zadowolony, że nie wygrałem, bo z ogromną chęcią pokuszę się o finał w kolejnym roku. Gala rozbudziła moje chęci i utwierdziła w przekonaniu, że warto.. Nigdy bym nie pomyślał, że zaledwie czteromiesięczny blog tak spodoba się szerokiej i różnorodnej rzeszy czytelników. Dziękuję! I zabieram się do kolejnych tekstów!