Wczoraj premierę miał klip Hukosa „Fakty i Mity”. Utwór nie nawiązuje do antyklerykalnego tygodnika, ale w całości odnosi się do obecnej sytuacji społeczno-politycznej.
Podobnie jak przy poprzedniej płycie (kawałek Panie Prezydencie), Hukos chce promować się kontrowersyjnym materiałem:
Początkowo nie do końca byłem pewien czy wrzucać kolejny kontrowersyjny track na krążek, ale muzyka ma być szczera i tego się trzymajmy.
Nie widzę w utworze i klipie nic co by było kontrowersyjne. Od dobrych kilku miesięcy polscy raperzy wypuszczają anty polityczne materiały, lecz w większości są bardzo ogólnikowe. To co odróżnia Hukosa od reszty, to konkretne przykłady poprzez odwołania do ostatnich wydarzeń:
Wolność słowa to mit, ten kraj schodzi na psy, władza jest słaba obywateli się obawia, antykomor.pl ABW wpada szósta z rana
Po upadku leman brothers, szalejący frank, tu już lepiej nie mów, że coś pewne jak w banku
Palikot farbowany lis, nie piję jego wódki, pali jointy na pokaz, tym sobie młodych kupi
Stara nomenklatura tnie w chuja w poselskich biurach, pałami bili mi dziadka, jaka z nich lewica kurwa?
Internet straszy ACTA, fakt plaga piractwa, decydują Ci, których komputer czarna magia
Oberwało się też mediom:
Czemu nie ma nas w radiach? Mes to wyjaśnił. Możemy wypłacić najwyżej liścia szefom stacji.Nie chcę słuchać już, że wyborcza jest żydowska. Jebać ITI krzyczy cała Łazienkowska.

Całość bardzo na plus. Młody, wkurwiony, więc w głowie stale fermentuje. Dobre podsumowanie w tonie, który nie zrobi znów burzy w mediach, jak było to ostatnim razem.

PS. Fajne zagranie z ocenzurowaniem Hołdysa: