Jak wyglądałby polski rap, gdybyśmy chcieli opisać go piramidalną strukturą? Postanowiłem się trochę pobawić… albo po prostu wyklikałem męskie piątkowe wkrętki. Za cel obrałem schemat Abrahama Maslowa, tak aby reprezentantów naszego środowiska hip-hopowego umiejscowić na poszczególnych szczebelkach tej drabiny. Oczywiście, pół żartem/pół serio.

POZIOM 1. Potrzeby fizjologiczne „Chleba, wódy, skrętów grubych”

Najniższy z poziomów. Jego reprezentanci każdego dnia dążą do zaspokojenia najbardziej podstawowych z potrzeb (mieszkanie, jedzenie, ubranie, sen). Do tej grupy zalicza się osoby, które dzięki szeroko pojętej kulturze hip-hop zyskały popularność. Nie wpłynęło to jednak znacząco na ich rozwój. Nie mają szans aby wskoczyć na następny poziom. Głównymi przedstawicielami tej grupy są: Tiger i Kobra, Bonus BGC, MC Sowa.

POZIOM 2. Potrzeby bezpieczeństwa „Krajowa partia emerytów i raperów”

Wygoda, spokój, wolność od strachu. Trzy słowa, które idealnie opisują hip-hopowych emerytów. Członkom tej grupy najbardziej zależy na pozostaniu aktywnym zawodowo. Boją się egzystencji poza grupą, której byli założycielami. Kilka lat temu wielu z nich z powodzeniem odnajdowało się na wyższych poziomach. Wraz z rozwojem technologii ich rola zaczęła maleć, przestali odnajdywać się w nowych mediach, a co za tym idzie stracili kontakt z grupą wiekową napędzającą hip-hopową gospodarkę. Nagrywają okazjonalnie lub za często, cieszą się dwudziestoma tysiącami wyświetleń, lub nie mogą się z nimi pogodzić. W tej grupie odnajduje się zarówno Wojtas Kielce jak i jej nowy nabytek PIH.

POZIOM 3. Potrzeby miłości i przynależności „Jestem gwiazdą, gwiazdą, ludzi fantazją”

Sam środek. Chcą kochać i być kochani. Kochają oczywiście wpływy na konto, a w nich z kolei kochają się małolatki. Idole młodzieży, rokrocznie wydający złote płyty. Stworzyli świetnie prosperujące biznesy. Wielu z nich posiada także własne marki odzieżowe. W przeciwieństwie do raperów z poziomu drugiego mają doskonały kontakt z młodzieżą, ale to także może się skończyć. W przyszłości najprawdopodobniej zasilą poziom drugi, a ich miejsce zajmą kolejni… tacy sami, tylko młodsi raperzy. Czołowymi reprezentantami tej grupy są Paluch, Ganja Mafia, Kaen.

Sitek cały czas nie potrafi się określić. Jest rozdarty pomiędzy numerem 3 a 4.

POZIOM 4. Potrzeby szacunku i uznania „Hype”

R-E-S-T-E-C-P! Krzyknąłby w tym miejscu Ali G. Przed szczytem jest naprawdę ciasno. Na poziomie czwartym mamy do czynienia z bardzo szerokim przekrojem postaci. Jego członków charakteryzuje pragnienie wolności, docenienia, szacunku, zwracania na siebie uwagi. Dokładnie to czym różnią się od swoich kolegów z poziomu niżej. Nieustanny wyścig po drabinie, która prowadzi na czubek piramidy. Rasmentalism, Tede, Quebonafide, Peja, wszystkich ich charakteryzuje brak jednego elementu lub dwóch elementów (najczęściej jest to majątek/pozycja lub co ciekawe… talent). Młodzi, prężnie rozwijający się mają jednak dużo czasu aby nadrobić. Starsi walczą jak mogą. Jedni się mozolnie wspinają i widzą światło (wspomniany Tede), a drudzy dostają kopa jak tylko wejdą na trzeci szczebel. Niedługo pewnie sami odpuszczą i wygodnie rozsiądą się jak książęta piętro niżej. Najbliżej awansu jest Ten Typ Mes.

POZIOM 5. Potrzeby samorealizacji „Everyday I’m Hustlin”

Money, money, money. Always sunny. In the rich man’s world. Według mojej analizy tylko jedna osoba spełnia wszystkie wymogi aby znaleźć się na szczycie. Człowiek instytucja sprawnie zarządzający wszystkimi grupami, które znajdują się pod nim (robi to za pomocą wytwórni oraz koneksji). Cieszy się ogromnym szacunkiem wśród większości członków sceny oraz słuchaczy. Zdarza mu się być bucem, ale to pewnie przez osamotnienie na złotym czubku. Wojtek Sokół.

Kto znalazłby się w waszej piramidzie? :-)