Nie ma chyba w hip-hopowym światku osoby, która nie słyszała o wczorajszym happeningu Żuroma w programie Państwo w Państwie. Lider akcji Stop Pomówieniom w akcie sprzeciwu i bezsilności wobec działań prokuratury postanowił zaprotestować podpalając na antenie swoją bluzę.

Celem Żuroma było nagłośnienie sprawy. Oto komentarz z wczorajszej dyskusji, która odbyła się na Facebooku:

Dzięki temu jutro będzie można powiedzieć więcej w różnych mediach na temat tej sprawy i pomówień w naszym kraju.Wiem,że niektórzy nie rozumieją i hejtują, ale to ich problem. Ja mam fakty, papiery przeciwko pomówieniom Prokuratury i Sadu, nie wspomnę o ich gównianym świadku.Tyle, Pzdr dla kumatych.

Połowicznie cel został już osiągnięty, o kontrowersyjnej formie protestu napisali min. Onet, Polska The Times, NaTemat i Skupienski.pl. Dlaczego połowicznie? Bo sprawa nie została jeszcze upolityczniona, a tylko to może zagwarantować szerszą dyskusję w mediach. Są konkretne przesłanki, które pozwalają mi twierdzić, że w przeciągu dni sprawa może stać się przedmiotem debaty nie tylko w Polsacie.

Chwilę po emisji programu głos na Twitterze zabrał młody poseł Ruchu Palikota sympatyzujący z Wolnymi Konopiami – Michał Kabaciński.

Clipboard01

W tweecie pojawia się nazwisko innego polityka Artura Dębskiego (również RP), z którym Żurom już wcześniej współpracował. Scenariusz light to zaproszenie któregoś z posłów do wieczornej dyskusji w Polsat News. W najlepszym przypadku (traktując jako cel nagłośnienie sprawy) na dniach głos zabierze Palikot, który wywoła dyskusję wpisem na swoim blogu, lub podniesie temat w TVN24. Żurom jest atrakcyjny dla polityków Ruchu Palikota z dwóch powodów: nikt tak jak oni nie celebruje happeningów i nie wykorzystuje pokrzywdzonych przez administrację państwową do swoich celów.

Oczywiście cała sprawa może zwyczajnie rozejść się po kościach. Dziś słyszałem już żarty w RMFMAXX o tym, że Żurom zapewne prędko nie zostanie zaproszony do telewizji, bo może coś wypalić.

W wątpliwość poddaję fakt, czy całe to zamieszanie wpłynie na prokuraturę, którą od początku w tej sprawie cechowała duża ignorancja. Dodatkowo lider akcji Stop Pomówieniom formą w jakiej zaprotestował dostarczył swoim oponentom wielu argumentów, które z łatwością mogą wykorzystać przeciwko niemu.

PS. Całkowicie nie rozumiem porównań do Ryszarda Siwca. Żuroma z legendarnym żołnierzem AK łączy tylko forma (w bardzo ograniczonym stopniu). W przypadku Siwca mieliśmy do czynienia z heroicznym aktem samospalenia, a wczoraj widzieliśmy zwykły happening.