„To będą krwawe wybory pełne haków” [Wywiad z Bob Onem + KONKURS]
Lubię, a nawet czasem potrzebuję odpocząć od rapu. W zależności od nastroju wertuję wtedy Spotify lub półkę z płytami. Tym razem trafiło na Bob One’a i jego najnowszą płytę Twój ruch, która o dziwo nie sprawiła, że całkowicie odpocząłem od rapu.
To, że w jego twórczości zaszła duża zmiana słychać od pierwszych sekund. Inspiracje rapem czuć zarówno w warstwie producenckiej jak i flow artysty. Energiczne wypluwanie słów do bitu świetnie komponuje się ze śpiewem. Mamy do czynienia z muzykiem, który nie potrzebuje chórków. Sam robi za całą orkiestrę. Oczywiście na płycie są także typowo dancehallowe numery, które mogą rozkręcić Twoją imprezę. Jak jest, Przestań, Polskie Zoo, Słychać nas wywołują dziwny paraliż karku, który powoduje jego niekontrolowane bujanie w rytm bitu.
Bob nie unika tematów społeczno-politycznych. Oprócz wołania o legalizację, które jest typowe dla artystów z pogranicza reggae-rap na płycie znajduje się utwór Nie trzeba, w którym muzyk optymistycznie wyraża nadzieję na nowy dzień. Taki, w którym państwo nie będzie zajmowało się głównie kontrolą obywateli, a skupi się na poprawianiu ich poziomu życia.
Szachy rozstawione. Dokonałem pierwszego przesunięcia. Czas na ruch Bob One’a. Zapraszam do przeczytania wywiadu z artystą:
Bob, trochę długo kazałeś czekać słuchaczom na kolejną płytę. Dlaczego trwało to aż pięć lat?
Najogólniej mówiąc miałem trochę problemów osobistych i zdrowotnych i kilka moich podejść do tej płyty skończyło się fiaskiem. W międzyczasie wyprodukowałem płytę Basa, współpracowałem z różnymi artystami no i nagraliśmy z Basem EP-kę „Wszystko na sprzedaż”, która pomogła mi wrócić do bardziej regularnego nagrywania.
Po premierze pierwszej płyty udzieliłeś wywiadu, w którym podzieliłeś się bardzo smutną obserwacją: Mam u siebie w bloku na dole sklep „Społem” i wiesz, schodzę rano do tego sklepu, widzę miny pań ekspedientek, widzę miny ludzi, którzy wchodzą i wychodzą i cały czas nie mogę się otrząsnąć z wrażenia, że jesteśmy już tyle lat po przemianie ustrojowej, a szkody, które wyrządził poprzedni ustrój w mentalu ludzkim cały czas są niesamowicie żywe. Czy od tamtego czasu zauważyłeś jakąkolwiek poprawę? Czy ludzie, o których mówisz mają jakiekolwiek szansę na odnalezienie się z sukcesem w tak szybko zmieniającej się rzeczywistości?
Może w samym „Społem” to się nic nie zmieniło, ale akurat te sklepy powinny dostać dotację z Ministerstwa Kultury i zostać przekształcone w skanseny. Natomiast w „normalnym” świecie te przemiany cały czas następują w sposób naturalny, pokoleniowy. I tu, jak zwykle, kij ma dwa końce. Bo też często jest tak, że smutne postsowieckie twarze zostały zastąpione przez przyklejone korpo-uśmiechy i to też jakoś nie cieszy. Czasem, kiedy ktoś dzwoni do mnie z infolinii, to nie jestem do końca przekonany, że po drugiej stronie siedzi żywy człowiek z krwi i kości. Skrypty rozmów i sztuczna maniera sprawiają raczej wrażenie rozmowy z cyborgiem. I tak naprawdę z perspektywy klienta jedno „nie da się” zostaje zastąpione innym. Miałem kiedyś problem z Netią i kiedy kolejna uśmiechnięta pani mówiła, że to nie leży w jej kompetencji i przełączała mnie do uśmiechniętego pana, który powtarzał to samo i przełączał mnie dalej, a wszystko oczywiście z obowiązkowymi przerwami na muzyczkę, to poczułem się jak wrzucony w sam środek jakiegoś „mamy cię”, miałem wrażenie, że to nie dzieje się naprawdę albo, że mnie ktoś wkręca. Z drugiej strony można na szczęście zaobserwować coraz więcej przejawów normalności, przedsiębiorczości oraz spotkać coraz więcej ludzi z pasją, którzy realizują swoje cele i marzenia.
Jak dobry lekarz na płycie stawiasz wiele trafnych diagnoz. W utworze Nie trzeba punktujesz nadużycia władzy, kontrole nad obywatelami czy emigrację. Mam jednak wrażenie, że zapomniałeś wystawić recepty? Jaką drogą możemy zerwać z tym o czym mówisz?
Przede wszystkim jestem zwolennikiem władzy administracyjnej. Wg mnie podstawowym zadaniem ludzi rządzących powinno być możliwie maksymalne usprawnienie systemu, w którym żyjemy i bezpośrednie nim zarządzanie, bez roztrząsania kwestii ideowych. Przemawia do mnie idea tzw. rządu eksperckiego, wizja polityka jako managera. Problem polega na tym, że w Polsce działacze partyjni skupiają się przede wszystkim na swoich racjach ideowych, a ich taktyką pozostawania u władzy jest podburzanie i skłócanie narodu. I ludzie niestety dają się na to łapać, a najbardziej przykre, ze dają się na to łapać młodzi ludzie, często opierający swoją wiedzę polityczną bądź to na mocno tendencyjnych „oficjalnych” mediach bądź też na szemranych stronach internetowych prowadzonych przez różnego rodzaju pojebów. Dzisiaj temperatura rozmów na tematy polityczne w Polsce naprawdę osiągnęła maksimum. Wystarczy zresztą zobaczyć co dzieje się od paru lat przy okazji 11 listopada. Niemalże nie do pomyślenia dzisiaj jest normalna dyskusja typu „mam taki pogląd i takie racje, ty masz inne, spróbujmy usiąść i je skonfrontować” wszystko przenosi się momentalnie na poziom argumentów ad personam, a wtedy to już za bardzo nie ma o czym rozmawiać. Jeśli chodzi o moją receptę to myślę, że jedyne co zostaje w takiej sytuacji, to głośne mówienie o tym, jak próbuje się nami manipulować, jak rozgrywki dwóch opcji politycznych mają wytworzyć w nas wrażenie, że tylko te dwie opcje istnieją. Jeśli to nie wystarczy, to chyba jedyną drogą wyjścia z tej sytuacji będzie niestety czas. Brutalnie mówiąc musi wymrzeć pewne pokolenie uwikłane w historie związane z Okrągłym Stołem, służbami specjalnymi etc. To są rowy nie do zasypania i dopiero kiedy ludzie, którzy dzisiaj są bardzo młodzi, zaczną dochodzić do wyższych szczebli władzy, może urodzić się jakaś debata nieobarczona całym tym bagażem historii, czego nam wszystkim życzę.
Mam wrażenie, że rosnące napięcie i podziały, o których mówisz stają się coraz większym problemem. Jak myślisz, czym to zaowocuje w przyszłości? Czy wpłynie to na kształt sceny politycznej podczas następnych wyborów?
Na pewno będą to „krwawe” wybory pełne „haków” i ciosów poniżej pasa. Co gorsza, myślę że partie będą próbowały jeszcze bardziej wciągnąć w tą kłótnię obywateli.
Wskazałeś także na konsekwencje jakie niesie za sobą polaryzacja sceny politycznej. Czy widzisz trzecią, alternatywną opcję, która mogłaby spełnić Twoje oczekiwania?
Staram się w wypowiedziach publicznych nie wskazywać żadnych konkretnych opcji politycznych, które popieram. Nie chciałbym, żeby ktoś, kto jest moi fanem się tym sugerował, tylko dlatego, że lubi moją muzykę.
Chcesz wygrać płytę Twój ruch? Wystarczy, że skomentujesz artykuł (pamiętać zostawić swój adres e-mail). W poniedziałek wybiorę zwycięzcę. Powodzenia!
27 comments
Po pierwsze dobry wywiad. Szkoda, że więcej ludzi nie myśli w ten sposób w naszym smutnym jak… coś smutnego (mniejsza co) kraju. Oczywiście rządy światłych ekspertów byłyby dla Polski wybawieniem, ale mamy demokrację, a w wyborach do mas łatwiej przemówić nazwiskiem i znaną twarzą niż intelektem.
Po drugie ostatnio zauważyłem, że sami politycy nie są tak szkodliwi dla jedności kraju jak konwencjonalne media. Politycy reprezentując różne przekonania muszą prowadzić walkę z tymi o innych przekonaniach. Żeby zdobyć popularność potrzebną by rządzić muszą walczyć bezpardonowo. Tymczasem w trudnej sytuacji w jakiej jest Polska nigdzie, nie ma nieskażonych ideologicznie informacji. Każda stacja i każda gazeta produkuje newsy pod którąś z opcji politycznych. Dialog właściwie nie istnieje, bo jedni nie chcą pokazywać się w faszystowskich, a inni w lewackich mediach… Dzisiaj sortuje się ludzi na podstawie tego jaką czytają gazetę i to jest dla mnie chore.
W ostatnich dniach dotarło to do mnie boleśnie z powodu shutdownu w USA. O ile ich skrajna prawica, to banda kretynów na poziomie, którego mam nadzieję nasi politycy nigdy nie osiągną, o tyle media po prostu stają na wysokości zadania. W programie Johna Stewarta (ichni odpowiednik T. Lisa – tylko dużo lepszy) pojawia się symbol prawicowej (republikańskiej) telewizji FOX – Bill O’Reilly (jak dowolny nasz prawicowy publicysta). Wiadomo powszechnie, że obaj panowie się nienawidzą. Mimo to przeprowadzają ze sporą dozą humoru ciekawą rozmowę na temat sytuacji budżetowej i reformy. O’Reilly nie mówi, że nie będzie rozmawiać z lewakami w lewackich mediach, tylko robi swoje. Żadna ze stron nie obraża się o żarty i przytyki drugiej – wiedzą po co tam są i co mają zrobić.
Sporo brakuje naszej kulturze politycznej do takiego poziomu prowadzenia dyskursu politycznego, a niestety jest to jeden z warunków sprawnego działania demokracji, która bez dialogu jest farsą. Jak nasze wybory bez debat…
Słuszna uwaga, ze sklepu spolem powinny zostać przekształcone w skanseny. Biorąc pod uwagę, ze to sieciówka, to poza asortymentem to jest kolejna cecha wspólna niezależnie od miasta.
Popieram zdanie Bob’a. Naprawdę, dopóki pewne pokolenie nie wymrze, nie mamy chyba co liczyć na jakieś konkretne zmiany w naszym państwie.
Pierwsze i najważniejsze co przyszlo mi do glowy to to , że Bob reprezentuje swoją osobą …mnie . Tak . Mnie. Mam dokladnie takie same podejścia do teraźniejszości , polityki i ludzi. Dlatego tak bezproblemowo tekst „Nie trzeba ” dotarl do mnie od razu. Wszystko o czym śpiewa jest prawdą. Mówi szczerze i w prostu sposób. Tylko ,że ludzie zapomnieli , co to znaczy sluchać. Żyją przeszlością , knują i nie zastanawiają się co zrobić , by żylo się normalnie , lepiej , bez klótni i wzajemnego obrzucania się blotem. Ma racje ,że musi umrzeć pokolenie , które choć w cześći zaznalo „dobrodziejstw” poprzedniego ustroju.Ta mentalnośc pokutuje wciąż.. po tylu latach… Gdyby kazdy skupil sie na sobie i swoich najbliższych – bylby z czasem normalniej. Prawie ,że normalnie.Mówi ,że że jako naród mamy taka mentalność , wojowniczą. Ale to MY jesteśmy narodem. Chcemy tak widocznie żyć , bo nie staramy się czynić czegokolwiek innego , normalnego. To smutne. Wolę posluchać kogoś tak normalnego , jak BoB , niż polityków i papki telewizyjnej . Tak 3may Bob…Szacun dla Ciebie . Artur
P.S. szkoda ,że wywiad jest taki krótki… fajnie byloby coś więcej poczytać..
Szacunek Bob ! Twój Ruch ! Bless !
Przepis na gofry: :)
Składniki:
2 szklanki mąki
2 szklanki mleka
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
4 łyżki oleju
dodatki: szklanka śmietany 30%, 2 łyżki cukru pudru, owoce (truskawki, banany, wiśnie, itd)
Przepis
Przygotowanie
gofrów nie jest trudne, na początek należy wszystkie składnik (oprócz
białek) połączyć ze sobą w dużej misce i ze sobą zmiksować. Do
stworzonej w ten sposób masy należy dodać ubite białka i zmieszać.
Ciasto przenosimy za pomocą chochli do dobrze rozgrzanej gofrownicy i
pieczemy na złoty kolor. Po upieczeniu gofrów studzimy je na kratce.
Gofry tak wykonane są bardzo wtedy bardzo delikatne i puszyste.
Przepis
Przygotowanie
gofrów nie jest trudne, na początek należy wszystkie składnik (oprócz
białek) połączyć ze sobą w dużej misce i ze sobą zmiksować. Do
stworzonej w ten sposób masy należy dodać ubite białka i zmieszać.
Ciasto przenosimy za pomocą chochli do dobrze rozgrzanej gofrownicy i
pieczemy na złoty kolor. Po upieczeniu gofrów studzimy je na kratce.
Gofry tak wykonane są bardzo wtedy bardzo delikatne i puszyste.
Przygotujmy teraz
dodatki do naszych gofrów. Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem. Na
ostudzone gofry kładziemy pokrojone owoce, na nie śmietanę a całość
opcjonalnie możemy też polać polewą czekoladową. W sezonie letnim, można
wykorzystać różnego rodzaju owoce, jakie daje nam ogród. Świetnym
pomysłem na deser dla całej rodziny będą gofry z truskawkami, malinami,
brzoskwiniami i wiśniami.
Smacznego :)
kazdyinnywszyscyrowni@onet.pl
najlepszy z tej płyty jest kawałek „W co wierzysz „. A sam Bob One zaskoczył mnie az tak dużym skokiem poziomu, bo płyta „Rwój Ruch” niesamowicie mnie wciągneła. Jebać tych wszystkich polityków !
Widoczna władza w naszym kraju, czyli PO, Rostowski, Tusk i cała reszta jest jedynie kompletem lalek/ marionetek które zostały „wynajęte” by zatańczyć tak, jak im się zagra. Rząd NIE jest ostateczną władzą w naszym kraju. Przyjmuje on jedynie rozkazy z wyższych szczebli władzy tajnych stowarzyszeń które rzeczywiście podejmują decyzje. Demokracja jest tylko iluzją. Dlaczego tak wielu ludzi dalej w nią wierzy ? Dzięki mediom masowego przekazu moi drodzy. Ktoś jest niewygodny ? Przedstawią go w tak gównianym świetle że wielu ludzi bez większego zastanowienia zaakceptuje informacje wypływające z pudełka w rogu pokoju, bo zaraz po jakże „prawdziwych” wiadomościach ze świata czas na Wasz ulubiony serial albo teleturniej. Jeeeaaaaa ! W taki oto sposób buduje się Nowy Porządek Świata (odsyłam do niezależnych źródeł). Odstawcie pada i gta v, bo jest na prawdę nieciekawie w świetle polityki, a będzie jeszcze gorzej jeśli się nie ockniemy. fucknwo@onet.pl
czekam w domciu na płytę :D
Jestem młody, bynajmniej nie M. Moje poglądy na politykę dopiero się kształtują. Kształtują się, dzięki muzyce. Owszem, moi opiekunowie dokładają swoje, ale główny nurt to muzyka. Odkąd poznałem Bob One’a, ten nurt przyśpiesza. Bob One, jest bez wątpienia jednym z, lub nawet najbardziej dissujących politykę wykonawców w kraju, a co najważniejsze robi to świadomie. Ten wywiad jest tylko podkreśleniem całokształtu jego tekstów. Jeśli tej płyty nie wygram w konkursie, to napewno niedługo i tak zagości na mej półce. rasbartus@gmail.com
Bardzo dobry wywiad. Konkretne odpowiedzi z którymi sie utożsamiam w 100%
Tarararara
Wywiad na poziomie, gratulacje! Cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie jak Bob – prawdziwi, a przede wszystkim szczerzy i z pasją. Ludzie gonią iluzje,a komercja kreuje naszą rzeczywistość. Trzeba nam takiego świata? NIE TRZEBA! Twórczość Bob’a to czysta poezja, nawija o tym co naprawdę ważne dla świata, dla ludzi i to jest właśnie prawdziwy artysta! Niejedną piosenką podniósł mnie na duchu, wyrwał z tego całego syfu, w którym nie było szans na przetrwanie. Jego muzyka jest jak lek, cudowny lek, który leczy ludzkie dusze zepsute przez okrutną rzeczywistość. Gdybym mogła wypisałabym każdemu taką receptę na Bob One, który jak nauczyciel przez swoje piosenki pokazywałby każdemu jak żyć i jakie wartości w życiu są ważne. Boguś w swoich kawałkach oddaje nam całego siebie, tworzy dla nas ten lepszy świat, a przede wszystkim uczy. Eh.. coraz mniej takich artystów, dla których ważny jest prawdziwy przekaz piosenki, a nie denne i skomercjalizowane teksty, które’ łatwo wpadają w ucho’, dlatego musimy docenić naszą perełkę. Miałam okazje być na Jego koncercie podczas Reggae nad Wartą – zawitał tam razem z Bas Tajpanem i koncert było po prostu niesamowity! Tyle energii nam dał, tyle ciepła, po prostu coś wspaniałego! Marzyłam, żeby czas stanął w miejscu, a On był na scenie cały czas! Uwielbiam tego człowieka, Jego twórczość, jest niesamowity! Jesteśmy jak rodzina – On dla Nas, a My dla Niego! Nawiązując do wywiadu – nietypowe pytania, ale za to jest świetny. Właśnie o to chodzi! – o oryginalność, szkoda tylko, że taki krótki. Bob mądrze mówi, politycy zamiast robić coś z naszym krajem to kłócą się jedynie o swoje racje.. to taki oni dają przykład Polsce? Politycy dążą do kariery, pieniędzy, ale zapomnieli o najważniejszym podczas tej drogi.. o nas, o narodzie, w którym mieli wprowadzać zmiany na lepsze, żeby ludziom żyło się lepiej. No ale taki jest ten kraj. ..
mania995@onet.pl
Ciekawi mnie czy BobOne udzielał odpowiedzi po długim namyśle , czy jest tak bardzo inteligentny, że nie musi dumać, aby powiedzieć konkret, który tkwi mi w głowie. W sumie to ludzie i po latach przemyśleń potrafią gadać głupoty, ale Ty się do nich bez sprzecznie nie zaliczasz. Pewnie z tego powodu masz aż tylu słuchaczy. Bardzo podoba mi się też postawa w ostatniej odpowiedzi, której brak niejednemu. Oprócz tych komplementów chciałem napisać jeszcze, że płyta jest świetna i wszyscy ci mainstream’owi raperzy powinni się na Tobie wzorować.
Pozdrawiam!
PS: Gdzie są dredy Bas Tajpana?
(jarekb.p@interia.pl)
Rzecze dobrze, jakbym mógł to bym polał. Więc krótko – porządny, choć przykrótki wywiad jest, błyskotliwe myśli są, powalająca muzyka jest. Jedyne czego brak to fizyka w mych skromnych rękach: speqto@vp.pl
W końcu jakiś dobry wywiad z Bob One-m. Już nie mogłem się doczekać kiedy będzie taki dobry wywiad.
ymoteusz373@interia.pl
szacun!
Nigdy nie pomyślałem, żeby ubić śmietanę z cukrem pudrem, Teraz życie ma sens.
Jak dla mnie gadanie totalnego paranoika w stylu: Wszyscy wiemy jak jest, a jeśli nie ma żadnych dowodów, to znaczy tylko tyle, że spisek jest dobry… No proszę Cię. W świętego mikołaja i w zamach smoleński też wierzysz? Podaj JAKIKOLWIEK argument na poparcie tezy, że demokracja to iluzja, a rząd został „wynajęty”.
I nie widzę wpływu faktu, że obejrzę głupią komedię, czy że smutno mi bo mam już 100% w GTA V a nie lubię grać online na Nowy Porządek Świata (złowieszczy dżingiel).
Prawda jest taka, że demokracja ma się dobrze i możemy wybrać popularnych oszołomów, żeby nami rządzili. A jakakolwiek partia nie jest przez nikogo sterowana – to po prostu ludzie cyniczni, leniwi i pazerni – taka specyfika zawodu – moralność nie przetrwa w tym bagnie.
Jeśli chodzi o 'Społem’ i obarczenie historią to faktycznie trzeba po prostu czasu, żeby to wszystko się zmieniło. Trudno jest zmienić mentalność ludzi, szczególnie jeśli są oni dorośli, już ukształtowani. Da się jednak zauważyć, że każde pokolenie ludzi jest inne, coraz więcej i szybciej się zmienia. Wbrew pozorom jest trochę inteligentnych, dobrych, młodych ludzi, niestety takie osoby często nie mają ochoty brudzić sobie rąk polityką. Podobno dzieci teraz są także zupełnie inne niż kilkanaście lat temu. W jakim sensie inne się dopiero okaże (oby to były te z 'Indygo’ Bisza :) ). Zmiany muszą zachodzić małymi kroczkami.
Zgadzam się ze zdaniem, że Polskę „duszą” jeszcze PRLowskie naleciałości i trzeba czasu, żeby to się zmieniło. Chciałbym natomiast dodać trochę od siebie co do zdania, że młodzi ludzie często opierają swoją wiedzę polityczną na informacjach z telewizji lub internetu. Wg mnie dla ludzi młodych jest to jedyne źródło takich informacji, bo niby skąd jeszcze mają je brać? Co prawda w mediach pokazuje się głównie to, co przykuwa uwagę, czyli afery, gafy polityków czy też wieczne spory. Jednak w całym tym zamieszaniu, które powinniśmy przepuścić przez swego rodzaju filtr, można znaleźć racje i cele poszczególnych stronnictw politycznych. Problem tkwi w tym, że młodzi często zapominają o tym i ślepo słuchają wyroczni, jaką są media. Tak było w 2010, kiedy młodzież poszła głosować za 'legalizacją’. Moim zdaniem ludzie za mało interesują się polityką. Nie zmuszam też od razu, aby każdy co dzień czytał o tym, co dzieje się na szczeblach władzy, lecz powinniśmy zapoznać się dogłębniej z partiami i ich celami, za którymi chcemy się opowiedzieć. Spory odsetek ludzi dystansuje się do wyborów i polityki, ale to jest wielki błąd. „Nie idę głosować, mam to gdzieś” – czyli praktycznie nie obchodzi Cię to, kto będzie przez kolejne 4 lata kierował twoim krajem. Musimy się za kimś opowiedzieć, bo to jest nasz obywatelski obowiązek, nawet większy niż podatki. Aktualnie niestety wybieramy pomiędzy złem, a mniejszym złem, ale to już inna kwestia.
Bardzo dobry wywiad. Doceniam że ktoś jeszcze myśli w ten sposób co Bob.Utwór „Nie trzeba” w 100% oddaje ducha czasów które nastały w Polsce. Droga do władzy to taki trochę „wyścig szczurów”, ludzie robią wszystko żeby tylko mieć większą władzę od innych, nawet jeśli będzie to szkodliwe dla społeczeństwa.
Miło się czytało, Bob zawsze na propsie, 5!
Prawda, że najlepszy z możliwych byłby rząd ekspercki. Cieszę się, że Bob One nie wpisuje się w trend 'sprywatyzujmy wszystko co się da’ i zauważa, że obecny system staje się skrajnym przeciwieństwem poprzedniego (a jak wiadomo żadna skrajność nie jest dobra). Niestety – życzenie wspomnianego rządu eksperckiego, uczciwej i rzeczowej debaty politycznej to marzenie ściętej głowy. Świat już tak działa (nie tylko polityka, bo przecież w sztuce czy jakiejkolwiek innej działalności wychodzącej na światło dzienne), że zauważani i wspierani są nie ci, którzy coś robią i posiadają solidny kręgosłup moralny, a ci, którzy robią w okół siebie szum i sensację.
A jakie będą następne wybory? Takie jak każde inne, to samo bagno co zawsze i nie doszukiwałbym się specjalnych różnic. Chodźmy na wybory, oddajmy nieważne głosy, ale chodźmy, bo tylko to nam pozostało. A gdzieś równolegle walczmy o to, byśmy faktycznie doczekali się kiedyś demokracji bezpośredniej.
skomentowałem
Wywiad niestety krótki, ale ciekawy i rzeczowy. Oby więcej ludzi wypowiadało się tak na temat polityki i przyszłości naszego kraju, mając na ten temat swoją wizję. Ważne żeby młodzi ludzie słuchając mądrych słów swoich idoli wyrabiali sobie poglądy na takie sprawy, bo teraz jest ich czas i to właśnie młodzi mają szansę zmienić ten kraj na lepsze. Potrzeba jak najwięcej prawdziwej muzyki która niesie ze sobą wartościowy przekaz :)
dkarlowicz@hotmail.com
Chciałbym żeby Bob One przebił się nieco wyżej w tym wszystkim. Od już kilku naprawde ładnych lat robi swoje. Mam nadzieje że obecność jego tracków w radio Eska nie wpłynie na jego reputacje ani że nie będzie to tam promowane w calości bo jednak może wpłynąć ^^. Tak czy owak propsuje.
Płytę wygrywa Piotr Górski. Gratuluję. :-)